- Co było widać w telewizji na powtórkach? Że polski piłkarz ciągnął mnie za koszulkę i powalił na ziemię. To niezgodne z przepisami, więc sędzia musiał podyktować rzut karny - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Sebastian Prodl, piłkarz reprezentacji Austrii.
- Aczkolwiek mogę też szczerze przyznać, że gdyby kazał grać dalej, to też by nie popełnił błędu. Rozumiem żal i złość Polaków, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że karny był ewidentny - dodał Prodl.