Rosjanie przystąpili do meczu przeciwko Hiszpanii mocno osłabieni. Napastnik Zenitu Sankt Petersburg, Paweł Pogrebniak nie zagra w turnieju z powodu kontuzji. Jego klubowy kolega, Andriej Arszawin pauzuje z kolei za czerwoną kartkę, którą ujrzał jeszcze w trakcie eliminacji. Arszawina zabraknie także w konfrontacji z aktualnymi mistrzami Europy, Grekami. Taki obrót sprawy nie wróży ekipie Guusa Hiddinka najlepiej, a najlepszym tego przykładem jest postawa Rosjan w meczu z Hiszpanią.
Rosjanie grali bojaźliwie, niedokładnie i nie mieli pomysłu na sforsowanie dobrze zorganizowanej i doświadczonej hiszpańskiej defensywy. Takich problemów nie mieli za to Hiszpanie i od 20. minuty prowadzili 1:0. Przy stracie gola błąd popełnił rosyjski defensor, Denis Kołodin, który dał ograć się Fernando Torresowi. Napastnik Liverpoolu odegrał piłkę do Davida Villi, a ten nie miał problemów z trafieniem do pustej bramki.
Na minutę przed końcem Rosjan jeszcze raz zaskoczył Villa. Wzorową kontrę zakończył pięknym podaniem Andres Iniesta, a snajper Valencii zdobył w tym meczu swojego drugiego gola.
Wraz z gwizdkiem ogłaszającym przerwę, licznie zgromadzeni w Innsbrucku rosyjscy kibice liczyli na poprawę gry swojego zespołu w drugich 45 minutach. Trzeba jednak przyznać, że także w drugiej połowie musieli oni przełknąć gorzką pigułkę. W 70. minucie boisko opuścił Bystrow i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że pomocnik Sbornej wszedł na nie po przerwie. To wydarzenie może zobrazować poziom gry i nastroje w rosyjskiej drużynie. Pięć minut później Villa zdobył swojego trzeciego gola, nie dając żadnych szans na skuteczną interwencję Akinfiejewowi, który był najjaśniejszą postacią w swojej drużynie.
Podopiecznych Guusa Hiddinka stać było jedynie na honorowe trafienie, które uzyskał po stałym fragmencie gry Roman Pawluczenko. Szybko okazało się jednak, że to jeszcze nie koniec emocji. Wynik ustalił bowiem Cesc Fabregas, dobijając strzał jednego ze swoich kolegów. I nawet to, że strzelec gola był na pozycji spalonej nie zmienia faktu, że Hiszpania była we wtorkowy wieczór po prostu o klasę lepsza od Rosji.
Hiszpanie są na dobrej drodze do wyjścia z grupy i osiągnięcia pierwszego od kilkunastu lat sukcesu na imprezie rangi międzynarodowej. Z kolei Rosjanie z taką grą, muszą poważnie obawiać się o swój byt na alpejskiej imprezie.
Hiszpania - Rosja 4:1 (2:0)
1:0 - Villa 20'
2:0 - Villa 44'
3:0 - Villa 75'
3:1 - Pawluczenko 86'
4:1 - Fabregas 90+1'
Składy:
Hiszpania: Iker Casillas - Sergio Ramos, Carlos Marchena, Carlos Puyol, Joan Capdevila - Marcos Senna, David Silva (77' Xabi Alonso), Andres Iniesta (63' Santi Cazorla), Xavi Hernandez - David Villa, Fernando Torres (54’ Cesc Fabregas).
Rosja: Wiaczesław Akinfiejew - Aleksander Aniukow, Denis Kołodin, Roman Szyrokow, Jurij Żyrkow - Siergiej Siemak, Dinijar Bilialetdinow, Konstantin Żyrianow, Igor Siemszow (57' Dmitrij Torbiński) - Dmitrij Syczew (46' Władimir Bystrow;
70' Roman Adamow), Roman Pawluczenko.
Sędzia: Konrad Plautz (Austria).
Widzów: 30 000.