"Grashog": Lubię mieć kontrolę nad tym co się dzieje

Materiały prasowe / Na zdjęciu:  Denis 'Grashog' Hristov
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Denis 'Grashog' Hristov

Zmian w x-kom AGO ciąg dalszy. Nowym prowadzącym zespołu został Denis "Grashog" Hristov. - Mam czas by uczyć się od "Miniroxa" czy "Furlana". To nie jest tak, że to ma być nagłe, mocne wejście. To ma być proces - mówi nam Bułgar.

W tym artykule dowiesz się o:

Bartłomiej Bukowski, WP SportoweFakty: Gdy dołączałeś do x-kom AGO powiedziałeś, że "przez całą swoją karierę samodzielnie musiałeś budować swoje zespoły, a teraz będziesz miał wsparcie sztabu". W czym najmocniej odczuwasz różnicę między tym co było wcześniej, a tym co zastałeś w x-kom AGO?

Denis "Grashog" Hristov, nowy prowadzący x-kom AGOWcześniej, przed x-kom AGO, gdy grałem czy to w Pompie, czy Team Gaminate, czy Team ESCA, to przede wszystkim nie było tam nikogo innego, kto kiedykolwiek grał w roli IGLa, kto kiedykolwiek w jakikolwiek sposób budowałby grę. To co się działo u nas na mapie zależało ode mnie. Główna różnica polegała na tym, że sam musiałem zbudować grę czyli oglądać dema, przeglądać wszelkie dostępne materiały. Odpowiadałem za wszystko co trzeba było robić offline, jak i za prowadzenie w grze.

Teraz przede wszystkim jest trener, którego nigdy wcześniej nie miałem. Jestem w x-kom AGO dopiero kilka dni, ale już widzę, że taka osoba jest niesamowicie przydatna i wnosi ogromną wartość do zespołu. Dodatkowo jest tu także inna osoba, która wcześniej IGLowała, czyli "Furlan", od którego mogę się niesamowicie dużo nauczyć.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

Podobnie jak "Krasnal" mówisz, że pierwszy raz masz styczność ze sztabem szkoleniowym, z całym zapleczem. Czy przez to trenerzy muszą mieć do was nieco inne podejście, by przystosować was do nowej sytuacji, wdrożyć w działanie drużyny?

W przypadku “Krasnala” to wyglądało nieco inaczej. On był jednak przyzwyczajony do nieco innego stylu gry. Z tego co mi mówił wcześniej tak naprawdę praktycznie w ogóle nie trenował ze swoim zespołem. Myślę więc, że to bardziej będzie przeskok dla niego.

Jeżeli chodzi o mnie, to moje wcześniejsze doświadczenia były bliższe temu, co jest tutaj, a przynajmniej ja do tego dążyłem. Wszystko było jednak na niższym poziomie. Po pierwsze dlatego, że byłem sam, a po drugie, miałem dużo mniejsze doświadczenie i co ważniejsze, moja wiedza nie była weryfikowana. Nie było nigdy osoby, która by wiedziałaby więcej ode mnie jeśli chodzi o aspekty prowadzenia.

Do tej pory, jak sam mówisz, grałeś w nieco mniej profesjonalnych drużynach. Nie masz poczucia, że przejście do x-kom AGO to dla ciebie skok na głęboką wodę?

Oczywiście, to jest dla mnie dość duży skok, chociażby jeżeli chodzi o poziom drużyn, na które przyjdzie mi grać w barwach x-kom AGO. Tutaj jest jednak tak, że mam czas. Mam czas by uczyć się od "Miniroxa" czy "Furlana". To nie jest tak, że to ma być nagłe, mocne wejście. To ma być proces. I bardzo się z tego względu cieszę, bardzo mi to pasuje. Oczywistym jest, że nie mogę wejść i nagle zacząć prowadzić w zespole z czterema osobami, z którymi nigdy nie grałem. To jest niemożliwe. Zwłaszcza, że “F1ku”, “Furlan” i “Leman” grali już ze sobą długo, mają swoje zasady, schematy i muszę się do tego dostosować.

Do tej pory rola IGLa w x-kom AGO nie należała do najbardziej szczęśliwych. Przychodzili nowi gracze mający ją objąć, ale koniec końców zawsze powracał do niej "Furlan", który sam mówił, że robił to z konieczności. Dlaczego z tobą ma być inaczej?

Prowadzącym zostałem około dwa lata temu. Dlatego przypadła mi ta rola, bo wydawało mi się, że zrobię to lepiej niż każdy inny gracz, z którym wówczas grałem. Wtedy uważałem się za najlepszego w tej roli na skalę swojej drużyny. Teraz wydaje mi się, że mogę być dużo lepszy, niż wielu graczy w Polsce. Przede wszystkim ja chcę to robić, lubię mieć kontrolę nad tym co się dzieje.

Rozmawiałeś już z "Furlanem" o swojej roli?

Póki co jeszcze nie. Na razie nie pytałem jak bardzo mu przeszkadza to, że prowadzi, jak on to wszystko widzi. Wiadomo jednak, że gdy ktoś prowadzi, to bardzo wiele rzeczy musi poświęcić. Chociażby skupienie na celowniku czy wielu innych rzeczach wokół. Taka osoba musi kontrolować tak naprawdę przede wszystkim cztery inne osoby, a także siebie.

Jak wygląda twoje spojrzenie na rolę IGLa?

Zawsze prowadziłem i budowałem swoje wcześniejsze drużyny w taki sposób, że robiłem miejsce dla współgraczy. Budowałem grę pod to, abym to ja otwierał, aby umożliwić reszcie wygranie rundy dzięki śledzeniu mnie. Ja otwieram, reszta kończy - i to mi bardzo pasuje.

W wielu newsach jesteś przedstawiany jako "Bułgar dołączający do x-kom AGO". Ty jednak doskonale mówisz po polsku, od wielu lat już mieszkasz u nas w kraju, w zasadzie można cię traktować, jako rodzimego gracza.

To prawda, w Polsce, w Warszawie, mieszkam od 14 lat, skończyłem polską szkołę, polskie studia, więc jak najbardziej już dłuższy czas jestem związany z krajem. Jeżeli jednak chodzi o pochodzenie jestem w 100 procentach Bułgarem, z Polską nie łączą mnie żadne więzi rodzinne.

Czytaj także: 
Kamil "Krytyq" Dudek: W przyszłym roku chcemy postawić kropkę nad "i"
Polska Liga Esportowa prawie na półmetku - 44% sezonu ligowego za nami

Komentarze (0)