- Wiem, że nasi gracze są indywidualnie dużo lepsi niż G2 Esports, więc czuję się naprawdę źle z tą porażką. Czuję, że najważniejszym powodem przez który przegraliśmy, jestem ja. Tak więc, chciałbym przekazać im, że wykonali świetną robotę, a także, że bardzo mi przykro - powiedział na konferencji prasowej po meczu z G2 Kim "kkOma" Jeong-gyun, szkoleniowiec SK Telecom T1.
Koreańczycy kilkukrotnie w przegranych starciach mieli momenty, gdy przeważali na mapie. Mimo to, koniec końców, to z reguły G2 lepiej spisywało się w końcowych fazach rozgrywki.
Czytaj także: HS. "VKLiooon" mistrzynią świata Hearthstone! Jako pierwsza kobieta w historii
- Wydaje mi się, że G2 miało lepsze synergie w zespole niż my. G2 również popełniło wiele błędów, ale podczas gdy oni dobrze je naprawiali, to my popełnialiśmy mnóstwo błędów, gdy mieliśmy przewagę. To różnica, która sprawiła, że przegraliśmy - skomentował Cho "Mata" Se-hyeong, rezerwowy support zespołu, który wszedł na 4. grę.
ZOBACZ WIDEO: Esport na igrzyskach olimpijskich? "Obie strony by na tym skorzystały"
Czytaj także: Worlds 2019. G2 Esports - SKT T1. "Jankos" w finale mistrzostw świata! Kosmiczny poziom półfinału!
Dla SKT była to druga tak bolesna porażka z G2 w kluczowym momencie turnieju w krótkim odstępie czasowym. Wcześniej, w maju, polegli, również w półfinale, podczas MSI. "Faker" zapowiedział, że więcej się to nie powtórzy. - G2 stało się teraz drużyną, którą zdecydowanie chcę pokonać. Następnym razem, upewnię się, że się to uda - powiedział najbardziej utytułowany gracz w historii gry.