Worlds 2019. Fnatic - FanPlus Phoenix. Wicemistrzowie Europy wracają do domów

Materiały prasowe / RIOT Games / Na zdjęciu: Martin REKKLES Larsson
Materiały prasowe / RIOT Games / Na zdjęciu: Martin REKKLES Larsson

Przed losowaniem ćwierćfinałów, trener Fnatic "YoungBuck" stwierdził, że nie chciałby trafić FanPlus Phoenix, gdyż wolałby trudniejszego rywala. Jak się okazało, już samo FPX było zbyt trudnym wyzwaniem.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed ćwierćfinałowym starciem między Fnatic a FanPlus Phoenix wydawało się, że to Europejczycy uchodzą za faworytów, nawet pomimo faktu, że to oni wyszli z grupy z 2. miejsca, a FPX swoją zwyciężyło.

W pierwszej potyczce wicemistrzowie Europy zdecydowali się na postacie, z którymi aktualnie są najmocniej kojarzeni. Na dolnej alei wybór padł na autorski botlane Fnatic - Garen + Yuumi, na środku zaś "Nemesis" dostał swojego popisowego championa, który w większości potyczek jest mu banowany - Twisted Fate'a. Zaskoczył natomiast "Bwipo", który zdecydował się na Rengara.

O dziwo jednak, ten właśnie Rengar świetnie wszedł w grę, deklasując swojego rywal na górnej alei. Pierwszą krew, w pojedynkę, zdobył jeszcze przed 3. minutą! Problem w tym, że po przeciwległej stronie mapy całkowicie nie radzili sobie "Rekkles" oraz "Hylissang". Również "Tian" w jungli był o wiele groźniejszy niż "Broxah".

ZOBACZ WIDEO PGA 2019. "Rock" o Cyberpunku 2077. "Bardzo na niego czekam"

I choć przewaga chińskiej formacji przez większość gry nie była duża, to jednak Fnatic w żaden sposób nie było w stanie jej zniwelować. Irytować mógł zwłaszcza "Bwipo", który niejednokrotnie wchodził w starcia z rywalami, gdy nie miał w nich żadnych szans. Niezależnie, czy pasek jego życia miał 100 czy 5 proc., "Bwipo" szedł na rywala. Jeżeli dodamy do tego całkowicie bezproduktywnego "Rekklesa" oraz wyłączonego z gry "Broxaha", nie powinno być zaskoczeniem, że już po 27 minutach FPX cieszyło się z pierwszego triumfu.

Zwycięzca: FanPlus Phoenix

GRA 1TopJungleMidADCSupport
Fnatic Rengar Elise Twisted Fate Garen Yuumi
FanPlus Phoenix Camille Olaf Ryze Xayah Rakan

Czytaj także: Worlds 2019. Amerykańska scena League of Legends na dnie. Winą "importy"?

Fani europejskiego League of Legends chcieli wierzyć, że pierwsza mapa była wypadkiem przy pracy. Że koledzy pohamują "Bwipo", że "Rekkles" powróci do tradycyjnych strzelców, którym tak świetnie radził sobie w grupie.

I fakt, "Rekkles" zdecydował się na Kai'Sę, zaś "Bwipo" wybrał dużo spokojniejszego Gangplanka. Dodatkowo, Fnatic w naprawdę imponującym stylu rozpoczęło rozgrywkę. Dzięki wyprawie na "blue" rywali, Europejczycy zdołali zgarnąć pierwszą krew na "Tianie". Jakby to było niewystarczające uprzykrzenie życia przeciwnego junglera, to "Broxah" zdołał przejąć nie tylko niebieskie wzmocnienie przeciwnika, ale także i czerwone. Wydawało się, że przed nim został rozłożony czerwony dywan do zdominowania rywali.

Nic z tych rzeczy. Fnatic, a zwłaszcza "Hylissang", rozpoczęli podejmować serię niezrozumiałych decyzji. Mnóstwo całkowicie dziwnych błędów, jak choćby wejście pod wieżę w 6. minucie, które kończy się jedną eliminacją i 3 zgonami... tę grę po prostu reprezentanci LEC oddali na własne życzenie. Po niecałych 25 minutach, przy wyniku 18-3 i 10 tysiącach złota przewagi, FPX cieszyło się z drugiego zwycięstwa.

Zwycięzca: FanPlus Phoenix

GRA 2TopJungleMidADCSupport
Fnatic Gangplank Lee Sin Twisted Fate Kai'Sa Alistar
FanPlus Phoenix Gnar Gragas Kayle Varus Tahm Kench

Czytaj także: Worlds 2019. Pantheon - nieobecny postrach gry. Zebrał 50/50 banów

W trzeciej grze "Nemesis" wreszcie zdecydował się porzucić Twisted Fate'a, który tego dnia zdecydowanie nie zdawał egzaminu, a zdecydował się na Veigara. Tego samego Veigara, którym w grupie zdołał zatrzymać nawet "Fakera".

Co ważniejsze jednak, dużo lepiej prezentował się "Hylissang". Wreszcie także od początku do końca na wysokim poziomie zagrał "Broxah". Wszystkie te czynniki sprawiły, że pomimo delikatnych problemów na początku, zdołali pewnie zwyciężyć tę mapę.

Jedną z kluczowych sytuacji była 12. minuta, gdy na dolnej alei w walce 4vs4 Fnatic wyeliminowało "Doinb" oraz "Lwx" tracąc przy tym tylko "Hylissanga". Co więcej, w efekcie wygranej walki zdobyli drugiego górskiego smoka. Od tego momentu "Pomarańczowi" rozpoczęli swój marsz po wygraną. I choć w pewnym momencie nieco zbyt agresywnie próbowali skończyć grę, przez co dali oddech rywalom, to jednak już po 27 minutach mogli wznieść ręce w geście triumfu.

Zwycięzca: Fnatic

GRA 3TopJungleMidADCSupport
Fnatic Ornn Lee Sin Veigar Kai'Sa Alistar
FanPlus Phoenix Renekton Rek'Sai Ryze Lucian Nautilus

Draft na 4. mapie dawał spore nadzieje kibicom ze Starego Kontynentu. "Rekkles" ponownie dostał Kai'Sę, którą tego dnia pokazywał się ze świetnej strony, "Hylissang" dostał swojego ukochanego Pyke'a, natomiast "Nemesis" wybrał bardzo komfortowy pick na środek w starciu z Ryze'em.

Niestety, tego dnia przepuszczenie Ryze'a przez fazę banów dla "Doinb" było proszeniem się o porażkę. Midlaner aktualnych mistrzów Chin był jednoosobową armią zniszczenia. Fnatic totalnie nie miało pomysłu, jak nawet spróbować podejść do gwiazdy rywali. Dodatkowo, wolno skalująca się kompozycja Fnatic, miała olbrzymie problemy, aby odeprzeć napór coraz silniejszych rywali. Europejczycy nie zdołali wybronić się do czasu, gdy ich wybory mogłyby w pełni rozbłysnąć i po 36 minutach stało się jasne, że to FPX melduje się w półfinale mistrzostw świata 2019. Tam natomiast mierzyć się będzie z inną chińską ekipą - Invictus Gaming.

Zwycięzca: FanPlus Phoenix

GRA 4TopJungleMidADCSupport
Fnatic Kayle Lee Sin Cassiopeia Kai'Sa Pyke
FanPlus Phoenix Camille Gragas Ryze Varus Tahm Kench

Składy

Fnatic 

Top: "Bwipo"
Jungle: "Broxah"
Mid: "Nemesis"
ADC: "Rekkles"
Support: "Hylissang"

FanPlus Phoenix 

Top: "GimGoon"
Jungle: "Tian"
Mid: "Doinb"
ADC: "Varus"
Support: "Tahm Kench"

Źródło artykułu: