Drużyna AGO Esports podczas DreamHack Open Montreal 2018 awansowały do fazy play-of z pierwszego miejsca w grupie. Dwa zwycięstwa dały "Jastrzębiom" pewne miejsce w półfinale dużego turnieju. Nieco trudniejsze zadanie mieli Polacy z Team Kinguin, którzy po przegranym pierwszym spotkaniu, wygrali dwa kolejne i z drugiego miejsca w grupie przeszli dalej.
Wtedy też drogi dwóch polskich drużyn w grę Counter Strike: Global Offensive skrzyżowały się. Zawodnicy AGO Esports i Team Kinguin 9 września zagrali o awans do wielkiego finału. Spotkanie to nie podzieliło jednak kibiców obu drużyn czy samych graczów. Po udanym turnieju dla "Jastrzębi" i "Pingwinów" piętnaście osób związanych z drużynami, w tym oczywiście dziesięciu zawodników, zrobiło sobie wspólne zdjęcie z biało-czerwoną flagą.
Za zajęcie pierwszego miejsca Team Kinguin otrzymało 50 tys. dolarów, natomiast AGO Esports za udział w turnieju i awans do półfinału zgarnęło 10 tys. dolarów. Polacy opuścili Montreal, bo już niedługo czekają na nich kolejne wyzwania. Między innymi ESL Mistrzostwa Polski, gdzie "Pingwiny" zajmują trzecie miejsce, "Jastrzębie" natomiast są na pierwszej pozycji. Obydwa zespoły wezmą także udział w rozgrywkach Games Clash Masters, które rozpoczną się 28 września w Gdyni. To tylko dwa turnieje ważne dla Polaków w nadchodzących miesiącach.
We are all one esports family.pic.twitter.com/HD3JjBAjpo
— AGO Esports(@AGOesports) 10 września 2018
ZOBACZ WIDEO Polska - Irlandia. Klich uratował remis. Strzelec gola widzi pozytywy po słabym meczu