LoL: MAD Lions znów triumfuje w LVP. Bardzo dobre wystąpienia Polaków.

Zdjęcie okładkowe artykułu: ESL / Na zdjęciu: kibice śledzą zmagania w esporcie
ESL / Na zdjęciu: kibice śledzą zmagania w esporcie
zdjęcie autora artykułu

Hiszpańska drużyna MAD Lions nie raz udawadniała, że jest najlepsza w regionie, który poziomem jest przyrównywany do ligi LCS. Tym razem nie powstrzymało ich nawet to, że w fazie zasadniczej zajęli jedynie 4 miejsce.

MAD Lions jest teamem, która zgarnął już trzecie z rzędu trofeum hiszpańskiej ligi LVP w League of Legends. Zespół ten powstał po części ze struktur organizacji ThunderX3 Baskonia, która w tamtym czasie również pozostawała niedościgniona. Biorąc pod uwagę przeszłość drużyny lwów - ich sukcesy byłyby zdecydowanie liczniejsze. W finale starli się z drużyną Vodafone Giants, których pokonali z wynikiem 3:1 w formacie BO5.

To z pewnością nie była łatwa przeprawa - po zdobyciu przez nich 4. miejsca w fazie zasadniczej zostali oni umiejscowieni w drabince przeciwko Movistar Riders, które zajęło miejsce 1. wygrywając największą liczbę meczów. Grając na mistrzów można było spodziewać się co najwyżej wyrównanego spotkania patrząc na to jak dobre są obie drużyny w formacie Best Of 5. Finalnie MAD Lions zatriumfowało, jednak by wyłonić zwycięzcę tego półfinału potrzeba było aż pięciu meczów.

Ligi regionalne dobiegają końca, zbliżają się również ostatnie mecze League of Legends Championship Series, które wyłonią uczestników mistrzostw świata 8. sezonu. Mistrzostwa, czyli tak zwane Worldsy, zaczynają się 1 października, odbędą się w Korei Południowej w pięciu miastach okolicznych stolicy kraju. Jednak w kwestii lig regionalnych najciekawsze i najważniejsze rozpocznie się na początku 2019 roku. Do europejskiego LCS wchodzi system franczyzowy - pojawią się nowe organizacje, większe budżety i nieco odmieniony schemat wypłacania nagrodzeń co prowadzi również do zmiany założeń.

Ligi regionalne, za sprawą zrezygnowania z Challenger Series, stają się w tym momencie jednym z najlepszych źródeł do pozyskiwania utalentowanych graczy. Takim regionem jest szczególnie Hiszpania. W LVP jest bardzo wysoki poziom transmisji, organizacji oraz samych rozgrywek co stawia tę ligę w położeniu szczebla zaraz poniżej LCS'a i stąd najpewniej nowe podmioty będą pozyskiwać graczy do najważniejszej ligi w Europie. Warto zwrócić uwagę na składy organizacji, które zajęły podium w obecnym sezonie LVP.

W MAD Lions niezmiennie od 13 miesięcy rolę dżunglera sprawuje Oskar "SelfMadeMan" Boderek, który absolutnie dominuje w klasyfikacji swoich oponentów. Z kolei w Vodafone Giants na środkowej alei gra Gaweł "Kashtelan" Paprzycki, który udowodnił, że jest liderem swojej alei w hiszpańskiej lidze, do końca czerwca bieżącego roku mogliśmy w niej oglądać również występy Patryka "Mystiquesa" Piórkowskiego. W Movistar Riders natomiast gra Jakub "Cinkrof" Rokicki, który wraz ze swoją drużyną był w stanie wygrać najwięcej meczy w fazie zasadniczej turnieju i zająć tym samym 1. miejsce regularnego splitu.

Polacy już od dawna są bardzo cenieni na europejskiej scenie, niekoniecznie światowej, ale może się to zmienić gdy dojdzie do wybierania - kto weźmie udział w najważniejszej lidze w Europie.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik chciał zrezygnować z kadry. Zdradza, co zmieniło jego decyzję

Źródło artykułu: