Były mistrz UFC w kategorii piórkowej Jose Aldo potrzebował niecałych pięciu minutach na brutalne znokautowanie Jeremy'ego Stephensa uderzeniem na wątrobę. Brazylijczyk powrócił po dwóch porażkach z rzędu, a w trakcie odczytywania werdyktu zaprezentował taniec z popularnej gry Fortnite.
Młodzi kibice, a zwłaszcza ci, którym znana jest najpopularniejsza obecnie gra komputerowa na świecie, Fortnite, od razu w tańcu brazylijskigo zawodnika rozpoznali taniec "Take the L" ("zaakceptuj porażkę"). W grze można go wykonać po wyeliminowaniu przeciwnika, by w ten sposób podkreślić swoją wyższość.
W ostatnim czasie taki taniec radości stał się znakiem rozpoznawczym Antoine'a Griezmanna. Piłkarz wykonał "cieszynkę" po strzeleniu bramek w meczach Ligi Europy a także podczas Mistrzostw Świata w Rosji.
BIG MOOD! #UFCCalgary pic.twitter.com/noi2iJukhe
— UFC (@ufc) 29 lipca 2018
Dodajmy, że taniec znany z Fortnite najpierw pojawił się w horrorze "To" z 2017 roku, gdzie został wykonany przez głównego antybohatera - terroryzującego dzieci klauna.
Fortnite zyskał w ostatnim czasie dużą popularność wśród sportowców, a przede wszystkim piłkarzy. Wielu z nich chętnie sięga po ten Battle Royale (gra, w której kilkudziesięciu zawodników walczy zwycięstwo na jednej mapie, dopóki przy życiu nie zostanie tylko jeden gracz lub jedna drużyna), a niektórzy grają nawet publicznie.
Jeśli chodzi o esport, Fortnite wciąż jest daleko w tyle za takimi grami jak Counter-Strike: Global Offensive czy League of Legends, jednak wielu fachowców wróży mu sukces również na tym polu. Niektóre organizacje już teraz zakładają swoje dywizje. W Polsce sekcja Fortnite jako pierwsza powstała w AGO Esports, podobną decyzję podjęło PRIDE, a w tym tygodniu zdecydowali się na to właściciele Ninjas in Pyjamas.
ZOBACZ WIDEO Mamy nagranie z historycznego zjazdu Bargiela. Te ujęcia zapierają dech w piersiach!