Pierwszy mecz faktycznie nie ułożył się po myśli proXimy. Od początku to Pompa narzucała tempo, przejmowała obiekty na mapie. Kluczowy okazał się Herald, po którym proXima straciła także kilka zabójstw na rzecz oponenta.
Po 20. minutach dość jednostronnego widowiska przeciwnicy Pompy zadecydowali o poddaniu meczu. Wybuchający Nexus obwieścił koniec tego pojedynku, który nie potrwał zbyt długo.
Drugi pojedynek...nie odbył się. Po prawie piętnastu minutach oczekiwania proXima zdecydowała się poddać ten mecz bez rozgrywania go, przez co Pompa Team jednogłośnie wygrała 2:0 w tym raczej niezbyt wymagającym dla nich BO2.
ZOBACZ WIDEO: Piotr "Izak" Skowyrski: "Złota era" esportu trwa, liczby cały czas rosną