Fenomenalny sezon Tomasz Poradzisz zakończy w iście królewskim stylu. Pod koniec czerwca w ramach finału kwalifikacji do mistrzostw świata poleci do Wielkiej Brytanii na LANowe [czyli stacjonarnie - przyp. red.] rozgrywki Pro Exhibition. Całość będzie ściśle połączona z Grand Prix Wielkiej Brytanii Formuły 1. Najpierw kierowcy esportowi będą ścigać się w arenie tuż obok toru, a potem przez trzy dni będą oglądać GP z pozycji VIP.
- Nie jestem jeszcze pewien wszystkich detali, więc nie jestem w stanie powiedzieć chociażby dokładnych zasad całych rozgrywek, ale na pewno będą odbywać się LANowo i w obrębie toru Silverstone. Wszystko odbywa się oczywiście w trakcie weekendu wyścigowego, więc niewykluczone jest spotkanie prawdziwych kierowców - mówi WP SportoweFakty Tomasz Poradzisz.
Celem był awans do elity
Plan na ten rok był bardzo prosty: wygrać co się da, ale przede wszystkim zdobyć licencję PRO, która pozwoli na starty w elicie esportowej Formuły 1.
- Skończyłem swoją rolę w McLarenie jako kierowca rozwojowy, ponieważ zdobyłem licencję PRO na startowanie jako kierowca podstawowy. Więc teoretycznie nie reprezentuję już McLarena, ale wciąż jestem pod banderą Veloce i w obrębie tego zespołu najpewniej będę startować w najbliższym sezonie. Nic więcej na razie nie mogę powiedzieć - przyznaje 16-letni kierowca.
Na razie nie wiadomo, w jakim i czy w ogóle w przyszłym sezonie zobaczymy Poradzisza w F1. Jeśli spojrzeć na ostatnie miesiące, to Polak absolutnie zdominował rozgrywki. W F1Esports Challengers zdobył aż 235 pkt (wygrywając sześć z dwunastu wyścigów), drugi Piotr Stachulec miał 57 pkt mniej, a trzeci Szelle Kristof aż 123 pkt mniej.
Mimo to bardzo istotny będzie weekend GP w Wielkiej Brytanii. To będzie niezwykle ekscytujące wydarzenie dla kierowców F1, ale dla Poradzisza idealna okazja do tego, żeby przed szefami zespołów pokazać, że warto dać mu szansę.
Szybki jak wiatr
- Zdecydowanie spełniłem wszystkie swoje założenia - mówi wprost Poradzisz, gdy pytamy o podsumowanie sezonu. - Głównym celem była kwalifikacja do F1Esports, i nie dość, że się udało, to jeszcze w całkiem niezłym stylu, bowiem poprzez mistrzostwo w serii Challengers. Poza tym były solidne występy w ligach międzynarodowych i trzeci tytuł Polish F1 Series. Naprawdę to był solidny rok, w którym udało mi się osiągnąć cele, które sobie postawiłem i dał mi ogromną motywację do, miejmy nadzieję, jeszcze mocniejszego kolejnego sezonu - dodaje.
Przed wszystkimi kierowcami esportowymi niezwykle intensywny czas. Wiąże się on z... wydaniem nowej wersji gry F1 2022 (premiera odbędzie się 1 lipca). Dla zwykłego użytkownika gier zmiany z roku na rok wydają się niewielkie, ale dla profesjonalnych kierowców esportowych, są one już na tyle duże, że trzeba znów poświęcić mnóstwo czasu, aby "wyczuć" tory i bolidy.
- Ale już na przełomie lipca i sierpnia będzie można zobaczyć mnie w najszybszych ligach międzynarodowych, a we wrześniu/październiku, miejmy nadzieję, w F1Esports - kończy Poradzisz.
Zobacz także: Mick Schumacher mówi o ojcu. Padły ważne słowa
Zobacz także: Red Bull zgarnął wszystko w Baku. Dramat Ferrari w GP Azerbejdżanu
ZOBACZ WIDEO: Co ten 19-latek zrobił?! Hiszpański bramkarz upokorzony