Zawody te zamykały serię Players Championship i decydowały o rozstawieniu do turnieju Players Championship Finals, w którym bierze udział 64 najwyżej sklasyfikowanych w rankingu graczy, a także mają znaczenie przy kwalifikacjach na mistrzostwa świata federacji PDC, które odbędą się od 15 grudnia 2021 roku do 3 stycznia 2022 roku.
Na drodze do finału Krzysztof Ratajski pokonał siedmiu rywali. Polak miał trudne wejście w turniej, bo w pierwszej rundzie nieoczekiwanie miał problemy z Holendrem Berrym van Peerem, ale wygrał 6:4. Później jednak "Polski Orzeł" złapał rytm i wszedł na swój optymalny poziom i odprawił z kwitkiem kolejno Jose Justica (6:1) z Hiszpanii, Anglika Nathana Aspinalla (6:2) i Australijczyka Simona Whitlocka (6:2).
W ćwierćfinale pochodzący ze Skarżyska-Kamiennej darter wziął rewanż na Walijczyku Jonnym Claytonie za World Grand Prix i pokonał go 6:5. Łatwiej Polakowi poszło w półfinale, gdzie wpadł na Dariusa Labanauskasa. Litwin zdołał ugrać 3 legi w grze do siedmiu zwycięstw.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Owczarz zaserwowała psu tort. Jaki? Dobrze się przypatrz
Finałowy pojedynek 13. w rankingu PDC Krzysztof Ratajski stoczył z Anglikiem Joe Cullenem, z którym już dwa razy w tym sezonie w cyklu Players Championship przegrał. Mecz nie stał na wysokim poziomie, ale w decydujących momentach lepiej finiszował Polak i triumfował 8:7, choć przegrywał już 5:7. Dla niego to pierwszy wygrany turniej od lutego 2020 i Players Championship 4 w Wigan.
W turnieju startował również inny Polak, Krzysztof Kciuk. Dla niego jednak przygoda z Players Championship 30 skończyła się już w pierwszej rundzie po porażce 3:6 z Anglikiem Andrew Gildingiem. To zamknęło katowiczanowi drogę do finałów i bardzo utrudni mu drogę do ewentualnego awansu na mistrzostwa świata.
Turniej Players Championship Finals odbędzie się w dniach od 26 do 28 listopada w Minehead.
Czytaj też: Zespół Roberta Kubicy ostatni. Polak najwolniejszy w swojej załodze