Dart. Historyczne osiągnięcie Polaka! Krzysztof Ratajski w 1/8 finału mistrzostw świata! [WIDEO]

Getty Images / Luke Walker / Na zdjęciu: Krzysztof Ratajski
Getty Images / Luke Walker / Na zdjęciu: Krzysztof Ratajski

To największy sukces polskiego darta w historii. Krzysztof Ratajski pokonał Australijczyka Simona Whitlocka 4:0 w meczu 3. rundy mistrzostw świata federacji PDC i awansował do najlepszej szesnastki turnieju.

Druga połowa grudnia i początek stycznia to dla najlepszych darterów na świecie najważniejszy czas. To właśnie wtedy rozgrywane są mistrzostwa świata federacji PDC (Professional Darts Cooperation), która uznawana jest za najbardziej prestiżową. Po raz czwarty z rzędu w turnieju wystąpił Krzysztof Ratajski, aktualnie najlepszy polski zawodnik.

Dwa pierwsze starty dla Polaka kończyły się na pierwszej rundzie. Przed rokiem Ratajski awansował już do trzeciej rundy turnieju dzięki pokonaniu Austriaka Zorana Lerchbachera. Jednak w kolejnej fazie lepszy od "Polskiego Orła" okazał się Nathan Aspinall. Lecz w tym roku mogliśmy ostrzyć sobie apetyty na lepszy rezultat dartera ze Skarżyska-Kamiennej, gdyż - dzięki dobrej postawie przez cały sezon - został on rozstawiony z numerem 15., co sprawiło, że trafiał na niżej notowanych w rankingu przeciwników.

Polak tegoroczne mistrzostwa świata rozpoczął od II rundy i meczu z Anglikiem Ryanem Joycem, którego udało mu się pokonać 3:0 (3-2, 3-2, 3-1). W następnej fazie poprzeczka poszła już jednak w górę, bo rywalem Ratajskiego był Australijczyk Simon Whitlock - wicemistrz świata z 2010 roku i mistrz Europy z 2012 roku, który rundę wcześniej wyeliminował Litwina Dariusa Labanauskasa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za zdjęcia! Żona Grzegorza Krychowiaka znów zachwyca

Był to pierwszy mecz turnieju po świątecznej przerwie i od początku spotkania obaj gracze byli w "świątecznej" formie. Mieli problemy ze skończeniem legów (małych partii, które trzeba wygrać trzy, aby wygrać jednego seta). Robi się to za pomocą trafienia w podwójną wartość na tarczy. Polak szybciej się jednak opanował i wygrał pierwszego seta 3-1.

Drugiego rozpoczął od zejścia ze 121 punktów, które okazało się jego najwyższym w meczu i jednocześnie przełamaniem (wygraniem lega, którego rozpoczyna rywal). Później uczynił to jeszcze raz, a następnie wygrał czwartego lega, dzięki czemu objął prowadzenie 2:0.

Trzecia i czwarta partia miały podobny scenariusz. Ratajski rozpoczął od prowadzenia 2-0, ale kolejne dwa legi przegrywał. W decydujących momentach okazał się bardziej skuteczny na wartościach podwójnych, dzięki czemu oba te sety wygrał po 3-2, a cały mecz 4:0.

- To dla mnie fantastyczny wynik, choć spodziewałem się bardzo zaciętego meczu na wysokich średnich. Okazało się, że byliśmy bardzo nerwowi, zwłaszcza na doublach. To też nie był mój najlepszy występ, ale trzeba mieć też trochę szczęscia w turniejach - powiedział Ratajski na konferencji prasowej po meczu.

Rywalem Polaka w 1/8 finału mistrzostw świata będzie Niemiec Gabriel Clemens, który sensacyjnie pokonał w meczu wieczornej sesji aktualnego mistra świata Petera Wrighta w siedmiu setach. Spotkania kolejnej fazy odbędą się 29 i 30 grudnia. Rozgrywany w londyńskiej Alexandra Palace turniej potrwa do 3 stycznia 2021 roku.

Czytaj też:

Rozporządzenie ws. zamknięcia sportu to bubel? Zauważyli nieścisłości
Tłok w Himalajach! Ponad 250 osób idzie do bazy pod K2

Źródło artykułu: