Zmiana formuły nie pomogła. Pierwszy raz od pięciu lat bez Polaka w turnieju

Materiały prasowe / Simon O'Connor / PDC / Na zdjęciu: Krzysztof Ratajski
Materiały prasowe / Simon O'Connor / PDC / Na zdjęciu: Krzysztof Ratajski

Początek stycznia fanom darta upłynął pod znakiem mistrzostw świata, a koniec miesiąca to pierwsza rankingowa impreza. W Milton Keynes rusza turniej World Masters, ale w zupełnie innej formule. W stawce pojawiło się czterech reprezentantów Polski.

Po raz pierwszy takie zawody odbyły się w 2013 roku, a udział brało w nich 16 najwyżej sklasyfikowanych zawodników w rankingu PDC aktualizowanym po mistrzostwach świata. Od roku 2021 lista startowa została rozszerzona do 24 graczy (czołowa ósemka miała pewne miejsce w 1/8 finału, a reszta walczyła między sobą w I rundzie). Trzynasta edycja zawodów będzie jednak rewolucyjna.

W turnieju głównym przygotowano bowiem aż 32 miejsca - 24 z "urzędu" dla najwyżej sklasyfikowanych darterów rankingu, a o pozostałe osiem posiadacze karty PDC walczyli w eliminacjach, które odbyły się w środę. Cała rywalizacja wydłużona została zatem o dwa dni. Dodatkowo Masters stał się turniejem "rankingowym", a zatem pieniądze zarobione za wynik w nim będą liczone do rankingu PDC Order Of Merit.

To otworzyło szansę dla aż czterech reprezentantów Polski, bo obok sklasyfikowanych w rankingu PDC Krzysztofa Ratajskiego (32. miejsce) oraz Radosława Szagańskiego (74. miejsce) udział wzięli też Tytus Kanik oraz Sebastian Białecki, którzy kartę PDC wywalczyli pod koniec 2024 roku.

ZOBACZ WIDEO: Jak to wpadło? Co za pech bramkarza!

"Sito eliminacyjne" było jednak bardzo gęste. Szagański, Kanik oraz Białecki musieli przystąpić do walki od preeliminacji w trzyosobowych grupach, z której do fazy pucharowej awansowało po jednym graczu, a walka toczyła się do dwóch wygranych setów.

Najszybciej z turniejem pożegnał się Sebastian Białecki, który przegrał z Holendrami Maikiem Kuivenhovenem 0-2, a następnie Jitse van der Walem 1-2. Nieco dłużej żyły nadzieje Tytusa Kanika, który pokonał Lorraine Winstanley 2-1, ale w drugim spotkaniu uległ faworyzowanemu Szwedowi Jeffreyowi de Graafowi, choć Polak zagrał na średniej 98,55, a rywal - 101,13.

Z grupy awansował za to Radek Szagański, choć było przy tym trochę emocji, bo najpierw Polak uległ Japończykowi Tomoyi Goto 1-2, a później pokonał Węgra Viktora Tingstroma 2-0. Pierwsze miejsce urodzony w Poznaniu gracz wywalczył dzięki temu, że w ostatnim meczu grupowym Goto przegrał z Tinstromem 0-2. A zatem o awansie decydowała de facto liczba wygranych setów.

Aby dostać się do turnieju głównego trzeba było jeszcze wygrać trzy mecze w play-offach. Jedno zwycięstwo udało się osiągnąć Szagańskiemu, który wygrał z Łotyszem Madarsem Razmą 2-1. Jednak dalej czekał na niego Kevin Doets, czyli pogromca Krzysztofa Ratajskiego z mistrzostw świata. Radek urwał mu seta, ale cały mecz padł łupem Holendra.

Najbliżej awansu do turnieju głównego był wspominany Krzysztof Ratajski, który zmagania zaczynał właśnie od fazy pucharowej. W 1/64 finału wygrał z Owenem Batesem z Anglii 2-0, a następnie pokonał Irlandczyka Keane'a Barry'ego 2-1 (grając na średniej powyżej 100 punktów). W 1/16 finału jednak Bradley Brooks okazał się lepszy od Polskiego Orła i pokonał go w dwóch partiach.

W ten sposób po raz pierwszy od 2020 roku w turnieju World Masters zabraknie reprezentanta Polski. W czterech ostatnich edycjach udział brał właśnie Ratajski, któremu dwukrotnie udało się nawet awansować do drugiej rundy.

Tytułu sprzed roku broni Stephen Bunting. W czwartek i piątek odbędzie się po osiem meczów 1/16 finału. Na sobotę zaplanowano spotkania 1/8 finału (w dwóch sesjach - popołudniowej oraz wieczornej). Ćwierćfinały, półfinały i finał rozegrane zostaną w niedzielę. W odróżnieniu od poprzednich lat, tym razem zawody toczyć się będą w systemie setowym - tak, jak na mistrzostwach świata.

Pary I rundy World Masters 2025

Mecze czwartkowe:

Josh Rock (Irlandia Północna, 16) - Jermaine Wattimena (Holandia)
Damon Heta (Australia, 8) - Ross Smith (Anglia)
Rob Cross (Anglia, 4) - William O’Connor (Irlandia)
Gerwyn Price (Walia, 9) - Florian Hempel (Niemcy)
Peter Wright (Szkocja, 12) - Kevin Doets (Holandia)
Luke Humphries (Anglia, 1) - Joe Cullen (Anglia)
Stephen Bunting (Anglia, 5) - William Borland (Szkocja)
Danny Noppert (Holandia, 13) - Michael Smith (Anglia)

Mecze piątkowe:

James Wade (Anglia, 15) - Mike De Decker (Belgia)
Dave Chisnall (Anglia, 6) - Cameron Menzies
Jonny Clayton (Walia, 7) - Martin Schindler (Niemcy)
Nathan Aspinall (Anglia, 11) - Andrew Gilding (Anglia)
Chris Dobey (Anglia, 10) - Ryan Searle (Anglia)
Luke Littler (Anglia, 2) - Andy Baetens (Belgia)
Michael van Gerwen (Holandia, 3) - Bradley Brooks (Anglia)
Gary Anderson (Szkocja, 14) - Dimitri Van den Bergh (Belgia)

Komentarze (0)