Zgodnie z zasadami światowego czempionatu, najlepszych 32 graczy rankingu PDC Order of Merit rozpoczyna udział w turnieju od drugiej rundy. Ale już pierwszego dnia jeden mecz tej drugiej rundy się odbył. Aktualny mistrz świata i lider rankingu Luke Humphries podejmował Francuza Thibauta Tricole'a, który w meczu otwarcia MŚ pokonał 3:1 Australijczyka Joe'a Comito.
Tricole wystąpił na najważniejszej imprezie darterskiej po raz drugi w karierze. To pierwszy w historii Francuz, który się na niej pojawił. Przed rokiem pokonał w pierwszej rundzie Belga Mario Vandenbogaerde w czterech setach, ale w następnej fazie Rob Cross nie dał mu już szans.
I tutaj było podobnie. Pojedynek z Joem Comito zawierał w sobie elementy darterskiego folkloru - panowie potrafili parokrotnie zaliczyć kolejkę powyżej 100 a nawet 120 punktów, ale przeplatali je pudłami na wartościach podwójnych. Ich skuteczność na doublach wyniosła odpowiednio 24 i 25 procent.
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
Oczywiście swoje pewnie dołożył stres związany z występem przed publicznością w Alexandra Palace. Szczególnie, że według tradycji na MŚ, zwycięzca meczu otwarcia jeszcze tego samego dnia musi stawić czoła turniejowej "jedynce" w ostatnim spotkaniu sesji wieczornej. A tam właśnie czekał Luke Humphries.
Co ciekawe, Tricole już w pierwszym secie dwa razy podchodził do tarczy i mógł wyzerować licznik - w pierwszym legu z 20 punktów, w drugim zaś z 86. To się jednak nie udawało, a mistrz świata drugiej szansy już nie dawał. Choć taka sytuacja wydarzyła się również w secie drugim i trzecim, ani razu Francuz z niej nie skorzystał. I przegrał trzy razy po 0-3 i cały mecz też 0:3.
Najwięcej emocji tego wieczoru dostarczyło spotkanie Belga Kima Huybrechtsa z Keanem Barrym z Irlandii. Choć premierową odsłonę wygrał pierwszy z nich, później Barry zaprosił go do tańca na całkiem niezłym poziomie. Obaj zagrali na średniej powyżej 94 punktów, był nawet moment w drugim secie, że odpowiadali sobie wzajemnie "maksami".
Ale to Barry potrafił trzykrotnie wyzerować licznik ze stanu ponad 100 punktów. Między innymi w ten sposób zakończył drugą partię i doprowadził do remisu w całym meczu. W ten sposób przejął całą inicjatywę. Rzadko kiedy odchodził od tarczy nie zdobywając na niej stu oczek. W ten sposób Irlandczyk wygrał 3:1 i już może szykować się do pojedynku z Gerwynem Pricem.
Do II rundy tego wieczoru awansował też Jermaine Wattimenta z Holandii po pokonaniu 3:0 Szwajcara Stefana Bellmonta. W II rundzie czekać na niego będzie James Wade.
Krzysztof Ratajski do akcji przystąpi 23 grudnia o 13:30. Jego rywalem w meczu II rundy będzie lepszy z pary Richard Veenstra - Alexis Toyo.
Wyniki 1. dnia MŚ w darta
I runda
Thibaut Tricole (Francja) - Joe Comito (Australia) 3:1
Jermaine Wattimena (Holandia) - Stefan Bellmont (Szwajcaria) 3:0
Kim Huybrechts (Belgia) - Keane Barry (Irlandia) 1:3
II runda
Luke Humphries (Anglia, 1) - Thibaut Tricole (Francja) 3:0
Plan meczów na poniedziałek, 16 grudnia
Sesja popołudniowa (start o 13:30)
Wesley Plaisier (Holandia) - Ryusei Azemoto (Japonia)
Luke Woodhouse (Anglia) - Lourence Ilagan (Filipiny)
Alan Soutar (Szkocja) - Kai Gotthardt (Niemcy)
II runda
James Wade (Anglia, 16) - Jermaine Wattimena (Holandia)
Sesja wieczorna (start o 19:00)
Niels Zonneveld (Holandia) - Robert Owen (Walia)
Connor Scutt (Anglia) - Ben Robb (Nowa Zelandia)
Cameron Menzies (Szkocja) - Leonard Gates (USA)
II runda
Gerwyn Price (Walia, 10) - Keane Barry (Irlandia)