Wyścig o prezydenturę w Polsce na dobre się jeszcze nie rozpoczął, ale na “giełdzie” nazwisk kandydatów królują od dłuższego czasu znane nazwiska. Jedynym oficjalnym pretendentem do bycia następcą Andrzeja Dudy jest lider Konfederacji, Sławomir Mentzen, ale wszystko wskazuje jednak na to, że to nie on będzie głównym aktorem na wyborczej scenie.
Z ogłoszeniem swoich kandydatów zwlekają wciąż Prawo i Sprawiedliwość oraz Koalicja Obywatelska, czyli siły polityczne, które realnie liczyć się będą w bitwie o Pałac Prezydencki. O ile w PiS trwa nerwowe poszukiwanie kandydata i właściwie nic nie jest przesądzone, o tyle w ugrupowaniu Donalda Tuska na “ringu” pozostały dwa silne nazwiska: Rafał Trzaskowski oraz Radosław Sikorski.
Pierwszy z nich ma już doświadczenie w walce o prezydenturę, bowiem w 2020 roku zastąpił na wyborczej liście Małgorzatę Kidawę-Błońską i nieznacznie przegrał w II turze z Andrzejem Dudą. Sikorski w wyborach nie startował, ale był już kandydatem w prawyborach w szeregach Platformy Obywatelskiej w 2010 roku, kiedy musiał uznać wyższość Bronisława Komorowskiego.
Wiele wskazuje, że ponownie pozostanie na przegranej pozycji, bowiem kurs na nominację Sikorskiego aktualnie wynosi 2.75 przy zaledwie 1.40 wskazującym na Trzaskowskiego. Siłą ministra spraw zagranicznych może być jednak jego potężne doświadczenie w polityce międzynarodowej i konieczność współpracy z Donaldem Trumpem. Kontrowersyjny polityk powraca bowiem do Białego Domu i już w styczniu obejmie po raz kolejny urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych.
- Dzisiaj stawką wyborów jest bezpieczeństwo Polski i uważam, że mam obiektywnie więcej doświadczenia - stwierdził polityk na antenie Polsatu News w piątkowy poranek.
W tym kontekście przewidywano, że do gry może wkroczyć sam lider KO, Donald Tusk, ale kurs 7.50 wskazuje, że raczej jest to mało prawdopodobne, choć nie niemożliwe, bowiem na politycznej scenie nie takie wolty już się zdarzały.
Wybory prezydenckie w Polsce zaplanowane są na maj 2025 roku. Po dwóch kadencjach Andrzeja Dudy pewne jest, że w polskiej polityce szykuje się nowe rozdanie, a kluczowym pytaniem jest czy nowym lokatorem Pałacu zostanie kandydat KO czy PiS.