- Po pierwszej rundzie byłem dosyć zły na siebie. Nie czułem swobody w ringu. Nie mogę wymagać od siebie, że po takiej przerwie wszystko będzie wchodzić. Były ciężkie przeżycia. Jest spoko. Jestem zadowolony. Dobrze słyszałem hasła z narożnika. Lewy prosty, prawdy podbródek to są moje atuty - mówił Mateusz Radkosz po walce na gali Tymex Boxing Night 17.