[tag=28938]
Kubrat Pulew[/tag] jest kolejnym bokserem, który na własnej skórze poczuł siłę pięści Anthony'ego Joshuy. Brytyjczyk znokautował swojego rywala w dziewiątej rundzie. W tej chwili na świecie jest tylko jeden człowiek, który może pokonać 31-latka.
To Tyson Fury, który w zawodowej karierze jeszcze nie zszedł z ringu pokonany. Wszyscy przekonują, że to już najwyższy czas, aby brytyjscy pięściarze zmierzyli się ze sobą w ringu. Okazuje się, że oni także tego chcą.
- Chcę tej walki jako następnej. Nie mogę się doczekać. Znokautuję go w ciągu trzech rund - komentuje Fury.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"
- Dobrze to słyszeć. Przynajmniej uda mi się go wciągnąć do ringu. Właśnie tego chcemy, więc wszystko jest na dobrej drodze - odpowiedział Joshua.
Teraz ręce pełne roboty mają promotorzy. Z ich strony także jest zielone światło, aby usiąść do stołu i ustalić szczegóły hitowego starcia.
- Wygląda na to, że boks jest już gotowy na największą walkę o mistrzostwo wagi ciężkiej od starcia Muhammada Aliego z Joe Frazierem w 1971 roku. My już zaczynamy nad tym pracować od poniedziałku - mówi Bob Arum, który reprezentuje Fury'ego.
- Zaczynamy walkę o starcie z Furym. Wiemy, co musimy i co chcemy zrobić. Stawką będzie dziedzictwo - komentuje z kolei Hearn, promotor Joshuy.
Całe środowisko bokserskie już żyje nadchodzącą walką Joshua - Fury. Eksperci są przekonani, że to będzie starcie, które na długo zapisze się w historii tej dyscypliny.
- To byłaby największa walka, w jakiej kiedykolwiek brałem udział. To jest to, czego chce boks, kibice i sami zawodnicy. Niestety, to jest showbiznes, a biznes zawsze psuje show. Miejmy nadzieję, że dostaniemy przynajmniej jedną walkę Joshua - Fury, ale myślę, że to trochę potrwa - komentuje na stronie DAZN były pięściarz Johnny Nelson.
Boks. Gala w Londynie. Anthony Joshua - Kubrat Pulew. Mistrz pozostał na tronie. Bułgar nie miał szans >>
Boks. Gala w Londynie. Wyniki gali. Fatalny występ Polaków. Pewne zwycięstwo Anthony'ego Joshuy >>