- Bardzo nas zdziwiło, że nie można sprawdzić zapisów z monitoringu, ponieważ na korytarzu, który prowadzi do celi, było wyłączone światło - mówił w TVN 24 Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich. Ta wypowiedź tylko podsyciła plotki na temat teorii, że były pięściarz mógł zostać zamordowany.
Mocne słowa o śmierci Kosteckiego. "Zgromadzone dowody świadczą o zabójstwie" >>
Nie trzeba było jednak długo czekać na odpowiedź Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która posiada nagrania z monitoringu. Padło zapewnienie, że w okolicy było zapalone światło.
- Zabezpieczono zapis od dnia 1 sierpnia godz. 19 do 2 sierpnia godz. 9. W porze nocnej zostało wyłączone światło w części korytarza z celami mieszkalnymi. Korytarz ten był jednak oświetlony lampą znajdującą w pobliżu zainstalowanej kamery. Tym samym w oparciu o powyższy zapis możliwym jest ustalenie, czy w porze nocnej ktokolwiek wchodził do celi Dawida Kosteckiego lub ją opuszczał - mówił na stronie TVP Info rzecznik prokuratury Marcin Saduś.
ZOBACZ WIDEO Podsumowanie tygodnia. Sprawa Carlitosa i świetne wejście w sezon Roberta Lewandowskiego
Nagranie zostało ostatecznie opublikowane przez Służbę Więzienną. "Rzeczpospolita" ustaliła następnie, że Dawid Kostecki osadzony był w celi nr 4, natomiast z powodu braku światła niewidoczne były wejścia do cel nr 10-12. Gazeta.pl poinformowała z kolei, że na ujawnionych fragmentach o godz. 22.17 i godz. 4.28 (w nocy z 1 na 2 sierpnia) widać funkcjonariusza kontrolującego areszt śledczy.
Okoliczności śmierci Dawida Kosteckiego budzą wiele wątpliwości. Prokuratura po sekcji zwłok stwierdziła, że "Cygan" popełnił samobójstwo, wieszając się na pętli zrobionej z prześcieradła. Rodzina i jej pełnomocnicy jednak uważają, że pięściarz został zamordowany przez uduszenie. Na jego szyi zauważono ślady po igle. Z tego powodu domagano się drugiej sekcji zwłok.
"Rzeczpospolita" podała natomiast, że z kolei rana powstała na udzie to ślad po wkłuciu termometru do zwłok. W ten sposób oszacowana miała zostać godzina śmierci boksera.
Śmierć Dawida Kosteckiego. Roman Giertych opublikował wymowny wpis na Twitterze >>
Kostecki miał zeznawać ws. afery podkarpackiej. Krążą teorie, że ktoś postanowił go uciszyć. Możliwe, że nagrania z monitoringu ostatecznie wyjaśnią, czy do jego celi wchodziły osoby trzecie.
Pytanie czy dzień wcześniej światło na korytarzu się paliło normalnie czy tez było wyłączone? Pytanie dlaczego w ogóle zostało wyłączone?
Tylko idiotom możecie takie bz Czytaj całość