We wrześniu 2014 roku stracił pas mistrza świata WBC w walce z Grigorijem Drozdem, później miał półtoraroczną przerwę od walk zawodowych. "Diablo" wrócił na ring, wygrał trzy walki - z Walerym Brudowem, Kaim Kurzawą i Leonem Harthem. 20 maja czeka go starcie z niepokonanym Noelem Gevorem (22-0, 10 KO). Wygrana otworzy Polakowi drzwi do stoczenia pojedynku o pas mistrza świata IBF.
- Jest stres, ale troszeczkę inny niż przed ostatnią grudniową walką. Wcześniej trochę olewałem tę adrenalinę. Teraz ten stres jest bardziej mobilizujący i pcha mnie do przodu. Odczuwam swego rodzaju odpowiedzialność, bo chcę za kilka miesięcy powalczyć o pas mistrza świata - zapowiada Włodarczyk w rozmowie z RMF.
Walka odbędzie się 20 maja na gali w Poznaniu. - Imprezy w Polsce sprawiają, że chcę pokazać coś specjalnego. Coś ekstra - dodaje "Diablo".
Zwycięzca zyska status oficjalnego pretendenta do pasa IBF. Obecnie mistrzem tej organizacji jest Rosjanin Murat Gasijew.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok