Problemy Tomasza Garguli rozpoczęły się już w pierwszej rundzie, gdy był liczony przez sędziego Freddy'ego Rafna. W kolejnych odsłonach przewaga reprezentanta Niemiec utrzymywała się, a koniec nastąpił w starciu ósmym (walka była zakontraktowana na dziesięć rund). Do momentu przerwania pojedynku, "Tomera" wyraźnie przegrywał na kartach wszystkich sędziów (60-70, 62-70 i 62-70).
Gargula wznowił karierę w 2015 roku po wyjściu z zakładu karnego. Ostatnia passa nie jest szczęśliwa, bowiem 42-latek przegrał po raz czwarty z rzędu. Wcześniej ulegał cenionym oponentom na terenie Rosji i Francji.
Zwycięstwo nad Polakiem jest szczególną okazją do świętowania dla Stefana Haertela, który po raz pierwszy w zawodowej karierze wygrał przed czasem.
Weteran z Nowego Sącza ma powrócić na ring 4 marca. Podczas gali w Dzierżoniowie czeka na niego potyczka z Robertem Parzęczewskim.
ZOBACZ WIDEO: Stanowcze słowa Jędrzejczyk o prowokacjach rywalki: to były chore zagrywki