Rewanżowe starcie między Ołeksandrem Usykiem a Tysonem Furym zbliża się wielkimi krokami. Walka odbędzie się 21 grudnia w Rijadzie, w stolicy Arabii Saudyjskiej, na Kingdom Arenie. Z pierwszego pojedynku zwycięsko wyszedł Ukrainiec, co sprawia, że nadchodzący rewanż zapowiada się jako jeden z najważniejszych momentów w bokserskim kalendarzu.
Założyciel firmy promocyjnej Top Rank Bob Arum w rozmowie z BoxNation odniósł się do kolejnego przeciwnika dla zwycięzcy nadchodzącego pojedynku. Według niego, niezależnie od tego, czy zwycięży ukraiński mistrz, czy brytyjski gigant, walka będzie miała ogromne znaczenie.
Arum zwrócił uwagę na Daniela Duboisa, mistrza federacji IBF, który jego zdaniem mógłby stanowić następną przeszkodę dla wygranego. Jeśli to Fury wyjdzie zwycięsko, potencjalny pojedynek dwóch Brytyjczyków na kultowym stadionie Wembley byłby ogromnym wydarzeniem dla brytyjskiego boksu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
Z kolei gdyby Usyk wygrał po raz drugi, walka z Dubois nabrałaby dodatkowego kontekstu. Wszystko za sprawą kontrowersji wokół poprzedniego starcia z Brytyjczykiem, wygranego przez pięściarza z Ukrainy.
Arum wskazał również innych kandydatów, którzy jego zdaniem mogliby zawalczyć ze zwycięzcą nadchodzącego starcia. Pierwszym mógłby być Manuel Charr, mistrz WBA Regular, a kolejnym Joseph Parker, czyli tymczasowy mistrz WBO. Obaj stanowią solidne opcje, w przypadku gdy Dubois nie byłby zdolny do walki.
Pierwszy pojedynek Usyka z Furym zakończył się wygraną Ukraińca przez niejednogłośną decyzję sędziów. Rezultat 115:112 i 114:113 na korzyść Ukraińca oraz tylko jeden głos na korzyść Fury'ego (114:113) dodaje dodatkowego smaczku do nadchodzącego rewanżu.