Kibice z całego świata odliczali dni do gali w Arabii Saudyjskiej, na której miało dojść do starcia gigantów. Ostatecznie nic nie wyszło z wielkiego hitu. Kontuzji doznał Tyson Fury i przynajmniej na razie nie dojdzie do jego pojedynku z Ołeksandrem Usykiem.
Zamieszanie chciał wykorzystać polski pięściarz. Łukasz Różański za pośrednictwem portalu X zgłosił gotowość do zmierzenia się w ringu z Usykiem. To aktualny mistrz świata organizacji WBC w kategorii bridger. Skąd pojawił się u niego pomysł, by bić się z królem wagi ciężkiej?
- Byłem cały czas w treningu i uważam, że możliwość walki z Ukraińcem to byłby dla mnie wielki zaszczyt. Dałbym z siebie wszystko i chciałbym sprawić niespodziankę. Klasa Usyka jest ogromna. To byłoby duże wyzwanie, ale w wadze ciężkiej wszystko się może zdarzyć - mówi nasz rodak w "Fakcie".
ZOBACZ WIDEO: Tak trenuje Mateusz Gamrot. Nie oszczędził nawet dziennikarza
Wiadomo już, że na razie nic z tego nie będzie. Fury z Usykiem mają się zmierzyć 18 maja, a więc Różański nie dostanie hitowej walki. Ma on jednak swojego faworyta hitowego pojedynku.
- Uważam, że minimalnym faworytem jest Ołeksandr, ponieważ Fury nie lubi walczyć z mańkutami. Do tego Usyk jest bardzo mobilnym zawodnikiem, co niezbyt może pasować Brytyjczykowi. Bardzo ciężko będzie znaleźć Tysonowi podobnych sparingpartnerów do Ukraińca. Dużą rolę odegra sędzia ringowy, bo jeżeli nie pozwoli na klincze Fury'emu, to Brytyjczyk będzie miał duży problem - analizuje.
Na razie nie wiadomo, kiedy i z kim będzie walczyć Różański. Był pomysł, aby także poleciał do Arabii Saudyjskiej, a jego rywalem byłby Badou Jack, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Łukasz Różański w kwietniu ubiegłego roku został mistrzem świata organizacji WBC, błyskawicznie nokautując Alena Babicia. Od tamtej pory nie stoczył żadnej walki. Jego dotychczasowy rekord to 15 zwycięstw i ani jednej porażki.
Jest nowa data walki Usyk - Fury >>
Saudyjczycy stracili cierpliwość. Usyk i Fury zagrożeni potężną karą >>