Tymex Boxing Night 17. Mateusz Rzadkosz: Byłem na granicy życia i śmierci

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Na zdjęciu: plakat promocyjny gali Tymex Boxing Night
Materiały prasowe / Na zdjęciu: plakat promocyjny gali Tymex Boxing Night
zdjęcie autora artykułu

- Nie jestem jeszcze gotowy o wszystkim opowiedzieć, ale byłem na granicy życia i śmierci. Powrót do boksu jest moim ratunkiem - mówi Mateusz Rzadkosz, który wznawia karierę po 2-letniej przerwie. Wystąpi 21 maja na gali Tymex Boxing Night 17

W tym artykule dowiesz się o:

Jako niepokonany na zawodowych ringach pięściarz z okolic Zakopanego przerwał sportową karierę w 2019 roku. Był Międzynarodowym Mistrzem Polski w wadze super średniej. Wcześniej został Mistrzem Polski Juniorów kat. średniej w boksie olimpijskim. Mało kto pamięta, że 10 lat temu wygrał pokazową walkę przed galą zawodową z Robertem Parzęczewskim. Dziś obaj są zawodnikami Tymex Boxing Promotion. - W pewnym momencie miałem przesyt boksu. To był fajna i długa przygoda, ale zdecydowałem, że kończę. Niestety mnóstwo spraw nie ułożyło się, ale nie chcę nic więcej mówić - powiedział Mateusz Rzadkosz. W najtrudniejszym momencie bokserowi z Gliczarowa Górnego pomogły wcześniej nieznane mu osoby. - Na swojej drodze życiowej spotkałem m.in. byłego sportowca Marka z miasta Strzelce Opolskie, który wyprowadził mnie na prostą i wyjaśnił, że warto jeszcze raz spróbować z boksem. Posłuchałem go, posłuchałem swojego brata Pawła i poszedłem na salę treningową. Mogłem liczyć także na swojego tatę, też mi pomógł. Wziąłem się za siebie, zrzuciłem sporo kilogramów i dziś szykuję się do walki do kategorii półciężkiej. Znów czuję emocje sportowe, a to dobry znak - stwierdził pięściarz.

ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk o Janie Błachowiczu: Sukces rodzi sukces

Obecnie trenuje w Szczawnie-Zdroju m.in. z trenerem Tomaszem Winiarskim, który prowadził go w Wiśle Kraków. - Obóz został zorganizowany przez moich przyjaciół – Jacka i Bartka Madziarów. Gdyby nie oni, nie miałbym możliwości przygotowywania się do powrotu. Wszystko mi zapewnili. A co do szkoleniowców, miałem ich w życiu kilku, a najlepiej współpracuje mi się z trenerem Winiarskim. Zanim podjęliśmy decyzję i przyjęciu walki zawodowej na gali Tymexu, chciał mnie sprawdzić ponownie w boksie olimpijskim i na początku marca wystartowałem w Mistrzostwach Małopolski w Krakowie. W finale wagi ciężkiej wygrałem przed czasem z Piotrem Pisarczykiem - przyznał zawodnik.

Już wkrótce w Pionkach na Mazowszu Mateusza Rzadkosza czeka trudne wyzwanie. - Jeśli mam się sprawdzać, to z dobrymi rywalami. 21 maja okaże się, czy jeszcze nadaję się do profesjonalnego boksu, czy wytrzymam psychicznie obciążenie, bo jednak powrót na ring jest wyzwaniem i presją. Czeka mnie znów duże przeżycie, ale tego mi potrzeba - stwierdził 28-letni pięściarz przed walką z Michalem Rybą, który pokonał Przemysława Kuliga, a przegrał z Łukaszem Staniochem. W głównej walce wieczoru Tymex Boxing Night 17 Międzynarodowy Mistrz Polski w wadze lekkiej Damian Wrzesiński (21-1-2, 6 KO) zmierzy się w obronie tytułu z Meksykaninem Erickiem Encinią (13-4-1, 5 KO). Oskar Wierzejski (4-0) spotka się z ukraińskim Mistrzem GROMDY w boksie na gołe pięści Vasylem Halychem (debiut). Niepokonany Tomasz Nowicki (8-0) skrzyżuje rękawice z Ukraińcem Vladyslavem Gelą (10-2). W ramach rozpoczętej współpracy z Queensberry Polska na gali Tymex Boxing Promotion wystąpią Kamil Mroczkowski (2-0, 1 KO), Wiktor Szadkowski (2-0, 0 KO) i debiutujący Piotr Łącz.

Zobacz także: Utrudniony kontakt z Arturem Szpilką. Zrobił to celowo przed walką

Zobacz także: Marcin Held poznał kolejnego rywala w walce o milion dolarów. Nie będzie łatwo

Źródło artykułu: