Boks. Roman Giertych krytykuje ws. Dawida Kosteckiego. "Zapaść wymiaru sprawiedliwości"

Boks. Prokuratura wydała komunikat ws. śmierci Dawida Kosteckiego. "Każdy ślad na ciele był zweryfikowany"

Nie milknie sprawa śmierci Dawida Kosteckiego. Wręcz przeciwnie, w poniedziałek pojawiły się nowe zaskakujące informacje, gdy "Gazeta Wyborcza" ujawniła (TUTAJ), że na szyi byłego pięściarza, którego znaleziono martwego w więziennej celi, odkryto dwa ślady po nakłuciach.

Jak przekonywała gazeta, podczas sekcji zwłok, nakłuć nie zbadano. Właśnie z tego powodu w piątek po południu rodzina miała podjąć decyzję o wstrzymaniu i zmianie terminu planowanego na sobotę pogrzebu.

Wprawdzie przeprowadzona wcześniej sekcja zwłok miała wykluczyć udział osób trzecich, a według TVP Info ślady na szyi pięściarza to efekt ugryzienia owada, rodzina zmarłego nie wierzy w oficjalną wersję.

ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Dziennikarze WP SportoweFakty wskazali kluczowy element, który zadecydował o awansie. "Niby prosta rzecz"

W imieniu jednego ze swoich pełnomocników, Romana Giertycha, rodzina złożyła prośbę o ponowne przeprowadzenie sekcji zwłok, co jednak odrzucono. Według byłego ministra edukacji narodowej jest to skandaliczna decyzja.

"Dzisiejsza decyzja prokuratury odmawiająca ponownej sekcji D. Kosteckiego jest zaprzeczeniem najistotniejszej funkcji organów ścigania. Jeśli w spr. o zabójstwo (nawet ewentualne) nie można liczyć na normalną współpracę z prokuraturą, to mamy zapaść wymiaru sprawiedliwości" - ogłosił w poniedziałkowy wieczór na Twitterze.

To jednak nie koniec wpisów byłego wicepremiera. "Rozumiem, że prokuratura nie będzie miała nic przeciwko temu, aby współosadzonych z Dawidem Kosteckim przesłuchać przy użyciu wariografu? Wszak wszyscy chcemy dojść do prawdy..." - zasugerował rozwiązanie Giertych.

Wcześniej, wraz z Jackiem Dubois, skomentowali działania prokuratury ws. śmierci Dawida Kosteckiego w przygotowanym oświadczeniu --->>> CZYTAJ TUTAJ

Dawid Kostecki zmarł 2 sierpnia w celi więziennej na warszawskiej Białołęce. Były pięściarz miał popełnić samobójstwo poprzez powieszenie się przy użyciu prześcieradła.

Dodajmy, że Kostecki był zamieszany w tzw. aferę podkarpacką i miał posiadać informacje dotyczące związków przedstawicieli prawa z bandytami. Siedem lat temu pierwszy ujawnił przestępcze relacje policjantów z podkarpackiego CBŚ z lokalnym półświatkiem i to m.in. dzięki jego zeznaniom rozbito układ.