Pojedynek pomiędzy "Bronze Bomberem" a "Olbrzymem z Wilmslow" odbędzie się 1 grudnia w Los Angeles w Staples Center. Pięściarze będą rywalizować o pas mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej, który dzierży Deontay Wilder.
Podczas media treningu Tyson Fury odniósł się do swoich przygotowań zapewniając kibiców, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. - Trening, który odbywam na wysokości jest bardzo trudny. Powietrze jest ciężkie i nie jest łatwo nim oddychać. Przyjechałem tu, do Big Bear w Kalifornii w dobrej formie, byłem w stanie robić tarczę przez dwanaście rund jednak w tych warunkach zmęczenie daje się we znaki już po trzech, czterech - twierdzi Brytyjczyk.
30-latek wypowiedział się także na temat swojej osoby i tego, że Tyson Fury z walki z Władimirem Kliczko już nie istnieje. - Dwóch najlepszych ciężkich na świecie z jajami jak King Kong spotyka się w ringu 1 grudnia. Zwycięzca będzie prawdziwym mistrzem! Tyson, który pokonał Kilczkę - jego już nie ma, odszedł dwa lata temu. Nie żyję przeszłością, to co było wczoraj jest już historią. Czas na nowe rozdanie - zakomunikował Fury.
"Olbrzym z Wilmslow" powrócił na ring po ponad dwuletniej przerwie. W 2018 roku odbył dwa pojedynki pokonując przed czasem Sefera Seferi'ego oraz na punkty Franceso Pianetę.
ZOBACZ WIDEO Oryginalny garnitur Artura Szpilki. "Skupiam się na tym, co mi się podoba"