- Trenuję, wracam do formy i zrzucam zbędne kilogramy. Nie mogę się doczekać powrotu, mam kilku kelnerów do znokautowania. Jest wstępny termin mojej walki, ale poczekajmy jeszcze z ogłoszeniami - mówi Tyson Fury, cytowany przez serwis ringpolska.pl.
- Jedno jest pewne. Nie będę już walczył o żadne tytuły mistrza świata. Zdobyłem je wszystkie, a potem odebrano mi je bez walki i bez powodu. Zachowam pas mistrzowski magazynu "The Ring", a poza tym nie chcę żadnych pasów. Chcę jedynie pokazać kilku kelnerom, gdzie jest ich miejsce - dodał brytyjski pięściarz.
Ostatnią walkę zawodową Tyson Fury stoczył w listopadzie 2011 roku, a jego rywalem był Władimir Kliczko. Brytyjczyk sprawił wielką sensację i pokonał Ukraińca, który wcześniej był niepokonany przez 11 lat. Pokonując Kliczkę Fury został mistrzem świata kategorii ciężkiej organizacji IBF, WBO, WBA i IBO.
Pas IBF stracił zaledwie dziesięć dni po jego zdobyciu, bo odmówił walki z oficjalnym pretendentem z ramienia IBF Wiaczesławem Głazkowem. Pasów WBO i WBA zrzekł się jedenaście miesięcy później, tłumacząc, że musi skoncentrować się na leczeniu.
W międzyczasie Brytyjska Federacja Bokserska (BBBC) tymczasowo odebrała Fury’emu licencję ze względu na kłopoty z narkotykami. Angielscy działacze nie mogli przejść obojętnie wobec informacji o tym, że pięściarz zażywał kokainę. Żeby wrócić na ring, Fury musi tę licencję odzyskać.
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja kręgosłupa przerwała karierę polskiego rajdowca. Teraz jest gotów, by wrócić
a Golota byl Ruskiem...