Andrzej Wawrzyk śmiał się z kontroli antydopingowej

PAP / Stanisław Rozpędzik
PAP / Stanisław Rozpędzik

Andrzej Wawrzyk został przyłapany na stosowaniu środków dopingujących i nie stanie do walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Co ciekawe, kilka dni temu polski pięściarz śmiał się z wizyty w jego domu przedstawicieli WADA.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak poinformował amerykański dziennikarz Dan Rafael w organizmie Andrzeja Wawrzyka, który 25 lutego miał zawalczyć z Deontayem Wilderem o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej, znaleziono środki dopingujące (stanozol). Później wiadomość potwierdziła organizacja promująca galę, na której miało dojść do pojedynku.

Walka została natychmiast odwołana, a dziennikarze i kibice nie zostawiają suchej nitki na polskim pięściarzu. Co ciekawe, kilka dni temu Wawrzyk sam zdradził kibicom, że przedstawiciele WADA (Światowej Organizacji Antydopingowej) byli u niego w domu w celu pobrania próbek.

"Dzwonek do drzwi, otwieram, tam ładna pani mówi, że z Portugalii. Myślałem zgubiła się, pomogę, swoją łamaną angielszczyzną zapraszam do środka. Mówi "Vada", ja mówię "Andrzej", znowu "Vada", myślę "ładne imię", odpowiadam "Andrzej". A jej o moje siusiu i krew chodziło. Tak jej się spodobało u mnie, że rano powtórzyła odwiedziny." - żartował na Facebooku.

Teraz jednak polskiemu pięściarzowi na pewno nie jest do śmiechu. Stracił najprawdopodobniej jedyną szansę w życiu na zdobycie pasa mistrza świata, możliwość zarobienia dużych pieniędzy, a także zostanie zdyskwalifikowany na kilka lat.

ZOBACZ WIDEO Kuriozalna żółta kartka Verrattiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (4)
avatar
Wiesław Bukowski
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedno słowo DEBIL. 
avatar
Uczesany
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Powinien tej Pani z WADA co go odwiedziła wysłać bukiet kwiatów bo być może dzięki niej nie spotkało go nieszczęście i poważna utrata zdrowia gdyż on już ledwo co mówi a po tej walce mógł by Czytaj całość
avatar
woj Mirmiła
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Może i lepiej dla Andrzeja, kto wie w jakim stanie wyszedłby ze spotkania z Wilderem :p 
avatar
Romuald Kasprzyk
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jedno słowo DEBIL.