Fiodor Łapin: Włodarczyk był w szoku, nie spodziewał się tego po Szpilce

Trener bokserski z grupy Sferis Knockout Promotion Fiodor Łapin w rozmowie z serwisem prawyprosty.com odpowiedział, jak z jego perspektywy wyglądała przed rokiem bójka Artura Szpilki i Krzysztofa Włodarczyka.

Przypomnijmy, że do bójki między Arturem Szpilką i Krzysztofem Włodarczykiem doszło wiosną ubiegłego roku, na kilka dni przed przeprowadzką pierwszego z pięściarzy do Stanów Zjednoczonych. "Szpila" uderzył "Diablo" na sali treningowej na warszawskich Bielanach.

- Jestem przeciwny takiej formie rozwiązywania sporów. Winę za zdarzenie ponosi Artur. Później kilkakrotnie bił się w pierś, że wszystko rozegrało się na sali bokserskiej. Sala jest świętością. Tu nie załatwia się prywatnych porachunków. Tak było zawsze - mówi Fiodor Łapin w rozmowie z serwisem prawyprosty.com.

Dlaczego jego zdaniem tym razem doszło do bijatyki w sali?

ZOBACZ WIDEO Próbowali nakręcić nienawiść między Joanną Jędrzejczyk a Karoliną Kowalkiewicz

- Artur poczuł, że nasz gym nie jest już jego miejscem. Dopiero, gdy dowiedział się, że za parę dni wylatuje do Stanów, przeszedł do ofensywy. Włodarczyk był w szoku, bardzo rzadko miał styczność z taką agresją. Nie spodziewał się tego - ocenił Łapin.

- Uważam, że męskie sprawy powinno się załatwiać we własnym gronie. Sam na sam, solówka. Człowiek tak się wychował. Krzysiek zareagował drażliwie. Dali sobie po razie, emocje musiały ostygnąć - skomentował doświadczony trener boksu.

Już 28 maja gala w Szczecinie, na której wystąpią Krzysztof Włodarczyk, zbliżający się wielkimi krokami do walk z najlepszymi na świecie Michał Cieślak oraz Krzysztof Zimnoch. Bilety do nabycia tutaj.

ZOBACZ WIDEO - Krzysztof Włodarczyk: niech Szpilka się rozpędzi i uderzy głową w mur

Komentarze (0)