Sędziowie punktowali 117:111, 115:113 dla Bronera i 115:113 dla Malignaggiego. "Problem" zdobył tym samym pas czempiona w trzeciej kategorii wagowej.
Od samego początku pojedynek mógł się podobać, bo główni bohaterowie wieczoru na Brooklynie postanowili walczyć w wysokim tempie. "Magic Man" bił kombinacjami, polując głównie na tułów rywala, a Broner skupił się na mocnych uderzeniach. 23-latek znakomicie pracował bezpośrednim prawym i to był klucz do zwycięstwa w tym pojedynku.
Malignaggi nie dawał za wygraną, ale nie był w stanie sforsować nietypowej defensywy młodszego konkurenta. Mający włoskie korzenie "Magik" w połowie konfrontacji przeżywał lekki kryzys kondycyjny, ale szybko się z nim uporał.
Więcej do zaoferowania w ofensywie miał Broner, który potrafił nawet wstrząsnąć parę razy Pauliem. Punktowi tym razem nie byli zgodni, ale wydaje się, że pas powędrował we właściwe ręce.