Julia Szeremeta, wicemistrzyni olimpijska, zajęła siódme miejsce w 90. plebiscycie Przeglądu Sportowego na sportowca roku. W rozmowie z Interią podkreśliła, że już samo znalezienie się w top 10 jest dla niej ogromnym osiągnięciem.
Podczas gali Szeremeta wygłosiła krótkie przemówienie. - Chciałabym wszystkim podziękować za głosy. A kibicom i fanom za wspieranie i oglądanie moich wszystkich pojedynków, jak i sponsorom. I również życzę wam miłego wieczoru. Do słynnej jajeczniczki - powiedziała ze sceny, rozśmieszając salę ostatnim zdaniem.
Później natomiast polska pięściarka wytłumaczyła się z tego, co wypowiedziała na scenie. Jak się okazało, wypowiedziane przez nią słowa były po prostu spontaniczne.
ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"
- Nie planowałam żadnej przemowy, poleciała sama z głowy. Jakoś tak wyszło - wyjaśniła w rozmowie z wcześniej wspomnianym źródłem.
Szeremeta ustosunkowała się też do zajętego miejsca. Okazało się, że miała nadzieję na lepszy wynik. - Top 10 samo w sobie jest już czymś wspaniałym. Po cichu liczyłam, że może uda mi się wejść do najlepszej piątki. Ale na siódme miejsce też nie narzekam. Jestem bardzo młodą osobą i doceniam to, że mogłam się tu pojawić - wyznała.
21-latka po raz pierwszy uczestniczyła w Gali Mistrzów Sportu. Krótko po tym medalistka olimpijska uda się do Władysławowa, gdzie 13 stycznia rozpocznie zgrupowanie. Jej celem są marcowe mistrzostwa świata.