We wtorek Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie podjął decyzję o zawieszeniu Therese Johaug na 18 miesięcy za stosowanie niedozwolonego środka o nazwie clostebol. Sprawa wyszła na jaw w styczniu tego roku.
Krajowa Komisja Antydopingowa zdyskwalifikowała ją kilka tygodni później na okres 13 miesięcy. Dzięki temu start Norweżki w zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczang był możliwy.
Kara od CAS przekreśla szanse Johaug na występ w Korei Południowej, a norweskie media są załamane wysokością wyroku. Podobnie jak jej rodaczka Marit Bjoergen.
Znakomita biegaczka oceniła, że decyzja jest niesprawiedliwa.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Bargiel zjedzie na nartach z Everestu? "Koszty są bardzo duże"
- Długość zawieszenia jest absolutnie niesprawiedliwa. Therese zapłaci potężną karę za jeden błąd. To pokazuje, jak jesteśmy narażeni, jako sportowcy, na jakiekolwiek kary - powiedziała Bjoergen.
Dodajmy, że już kilka miesięcy temu Therese Johaug rozpoczęła przygotowania do startu w Pjongczang. Na serwisach społecznościowych chwaliła się zdjęciami ze zgrupowań, między innymi w USA.
Decyzja CAS oznacza, że 29-latka nie będzie miała okazji do zdobycia czwartego w swojej karierze medalu igrzysk olimpijskich.