Martin Johnsrud Sundby triumfatorem maratonu Birkebeinerrennet

Jako pierwszy na lotnej premii umiejscowionej na ósmym kilometrze i 600. metrze zameldował się Simen Oestensen (BN Bank), który zdobył 30 punktów do klasyfikacji sprinterskiej cyklu Visma Ski Classics. 20 "oczek" za drugie miejsce uzyskał Morten Eide Pedersen (BN Bank). Trzeci był wówczas Petter Eliassen (LeasePlan), czwarty zaś - Martin Johnsrud Sundby (United Bakeries).

Na półmetku rywalizacji na czele znajdowała się trzyosobowa grupa w składzie: Oestensen, Eliassen oraz Sundby. Zawodnik, który zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2016/2017 i nie startuje w finałowych zawodach tego cyklu w Quebecu, zostawił innych uciekinierów i zachował prowadzenie do końca. W utrzymaniu przodownictwa nie przeszkodziło mu nawet zderzenie ze skuterem śnieżnym i upadek mający miejsce 21,4 km przed metą.

Drugą lokatę zajął Eliassen. Oestensen uplasował się na trzeciej pozycji. Jako czwarty linię mety minął lider klasyfikacji generalnej Visma Ski Classics - Tord Asle Gjerdalen. Piąty był Anders Aukland mający w dorobku cztery zwycięstwa w Birkebeinerrennet. Norwegowie zajęli dziewięć czołowych miejsc. Najlepszą dziesiątkę zamknął Szwed Oscar Persson.

13. był Stanislav Rezac (trzykrotny zwycięzca Birkebeinerrennet, triumfator Biegu Piastów), a 21. - John Kristian Dahl (wygrał maraton z Reny do Lillehammer w 2016 roku).

ZOBACZ WIDEO Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy

Uczestnicy maratonu Birkebeinerrennet tradycyjnie biegli z ważącymi minimum 3,5 kilograma plecakami dla upamiętnienia wydarzeń z XIII wieku. Wtedy rycerze z ugrupowania Birkebeinere uciekali podczas wojny wraz z dwuletnim następcą tronu króla Norwegii Haakonem Haakonssonem na trasie z Reny do Lillehammer. Plecak o wadze 3,5 kg symbolizuje ciężar Haakonssona.