Polskiej biegaczce narty przygotowuje dwóch Polaków i dwóch Estończyków. I to wystarcza, co najdobitniej pokazują wyniki. Co ciekawe, Norweżki korzystają z usług aż 38 serwismenów! - W norweskiej ekipie są ludzie od wszystkiego. Jedni są od podkładów pod nartę, od proszków, od parafin, a jeszcze inni dobierają narty. To jest fabryka. Nie upominam się o kolejnych serwismenów, ale z Norwegami nie mamy szans - powiedział na łamach Faktu Aleksander Wierietielny, trener Kowalczyk.
- Sztab Justyny Kowalczyk był skuteczniejszy niż wielka norweska armada, która ma kolosalny budżet – dodał Carl Henning Gran z norweskiej telewizji.
Dodajmy, że norweska kadra w biegach ma budżet wysokości 28 mln zł. To trzy razy więcej niż Polacy. W specjalnej ciężarówce, która jeździ z Norwegami na zawody dostępne są m.in. laboratorium i miejsca do przygotowania nart.
Źródło: Fakt.