Biathlon. Monika Hojnisz-Staręga nadzieją na medale. Polka ze spokojem podchodzi do mistrzostw świata

Materiały prasowe / Dmitriy Yevenko/PZBiath / Na zdjęciu: Monika Hojnisz-Staręga
Materiały prasowe / Dmitriy Yevenko/PZBiath / Na zdjęciu: Monika Hojnisz-Staręga

W poniedziałek zakończyło się zgrupowanie kadry kobiet w Obertilliach. Była to ostatnia faza przygotowań do rozpoczynających się w tym tygodniu MŚ w Anterselwie. - Czuję pracę jaką wykonałam, nie były to wakacje – powiedziała Monika Hojnisz-Staręga.

W tym artykule dowiesz się o:

Oprócz niej pod okiem trenera Michaela Greisa przygotowywały się również Magdalena Gwizdoń, Joanna Jakieła, Kinga Zbylut i Kamila Żuk. Ośrodek w Obertilliach położony jest na wysokości 1400m nad poziomem morza, więc niewiele mniej niż ten w Anterselwie, który będzie areną Mistrzostw Świata.

- Pierwsze trzy dni były wprowadzeniem. Bieganie na takiej wysokości wymaga aklimatyzacji, dlatego skupialiśmy się na treningach objętościowych i bieganiu w pierwszym zakresie. W drugim bloku treningowym pojawiły się szybkie treningi. Czuję pracę, jaką wykonałam, nie były to wakacje - powiedziała Hojnisz-Staręga.

28-latka swój najlepszy rezultat tej zimy osiągnęła w ostatnim pucharowym występie. W biegu ze startu wspólnego w Pokljuce wywalczyła czwarte miejsce. - Czy to wprowadziło spokój w czasie zgrupowania? Nie do końca. Na pewno jednak występ w Pokljuce pokazał, że mogę walczyć, a moja dyspozycja jest dobra. Nie miało to jednak wpływu na jakość moich przygotowań. Robotę wykonałam i skupiałam się na tym, co dla mnie najważniejsze. Każdy start jest nowy, inny, a po takiej przerwie wszystko znów jest niewiadomą - oceniła dziesiąta zawodniczka ubiegłorocznego sezonu.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Piekielnie trudne zadanie Dawida Kubackiego. "Stefan Kraft się obroni!"

W poniedziałek reprezentanci Polski - w tym również podopieczni trenera Adama Kołodziejczyka z kadry mężczyzn - zameldowali się w Anterselwie. - Jeśli miałabym porównać ten obiekt do innego stadionu to najbardziej przypomina mi on Hochfilzen. Profil trasy w Anterselwie jest jednak dla mnie znacznie lepszy. Starty na wysokości nigdy nie są łatwe, człowiek na mecie czuje się jak po nokaucie. Tyczy się to zwłaszcza Anterselwy, która jest bardzo specyficzna. Na szczęście mój organizm w miarę dobrze sobie radzi w takich warunkach - dodała Hojnisz-Staręga.

Pierwszy start mistrzostw - sztafeta mieszana - zaplanowany jest na czwartek 13 lutego. Sprint kobiet odbędzie się w walentynki. Wciąż nie ma decyzji, który z tych dwóch startów będzie pierwszym dla Hojnisz-Staręgi.

- Nie ukrywam, że wolałabym zacząć mistrzostwa od sprintu. Czasem jednak takie przetarcie przed głównym startem też jest dobre - zakończyła.

Zobacz także:
Skoki narciarskie. Puchar Świata. Hofer rozwiał wątpliwości w sprawie dodatkowego konkursu za Willingen
Skoki narciarskie. Puchar Świata Bad Mitterndorf. Daniel Andre Tande wraca do rywalizacji

Źródło artykułu: