Kamila Żuk uznawana jest za przyszłość polskiego biathlonu. W tym sezonie regularnie startowała w zawodach Pucharu Świata, ale jej najlepszym wynikiem było 67. miejsce w biegu indywidualnym (15 km) w Ostersund. Podczas mistrzostw Europy juniorów w Novym Meście potwierdziła, że drzemie w niej spory potencjał.
Czempionat Żuk rozpoczęła od ósmego miejsca w biegu indywidualnym, co było dobrym prognostykiem przed sprintem. W nim 19-latka stanęła na najniższym stopniu podium. Z kolei w wieńczącym mistrzostwa biegu pościgowym reprezentantka Polski sklasyfikowana została na 12. pozycji.
- Ja dalej w to nie wierzę. Cudowne uczucie, którego już mi nikt nie zabierze. Cieszę się, że w końcu zaczynam w siebie wierzyć - z każdym biegiem coraz bardziej. Sprint był bardzo ciężki, ale szczęśliwy! Wygrałam przede wszystkim walkę ze zmęczeniem, czyli tak naprawdę pokonałam "diabła" - przekazała Żuk za pośrednictwem Facebooka.
ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła: Kamil Stoch z konkursu na konkurs pokazuje, że jest najlepszy