Norwegia musiała uznać wyższość Francji w sztafecie biathlonowej w Hochfilzen. Vebjoern Soerum, który był ostatnim zawodnikiem norweskiej drużyny, nie zdołał utrzymać prowadzenia. Jak podaje vg.no, Soerum popełnił błąd na ostatnim strzelaniu, co kosztowało Norwegię zwycięstwo.
Soerum, który wcześniej wykazał się świetnymi umiejętnościami w Kontiolahti, tym razem nie sprostał zadaniu. - Trudno było utrzymać równowagę na macie, było ślisko. Próbowałem znaleźć odpowiednią pozycję, ale nie udało się" - powiedział Norweg dla NRK.
Wcześniej, Johannes Boe próbował odrobić straty na trzeciej zmianie, ale mimo świetnego początku, trzy pudła na strzelaniu stojącym uniemożliwiły mu wyprzedzenie Francuzów. - Musimy się poprawić, Francuzi znaleźli sposób na nas - dodał Boe.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
Sturla Holm Laegreid rozpoczął sztafetę dla Norwegii bezbłędnie, a Tarjei Boe kontynuował dobrą passę, choć miał problemy na strzelaniu stojącym. To dało Francuzom przewagę, której nie oddali do końca.
Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się w Le Grand-Bornand we Francji. Norwegowie będą mieli szansę na rewanż i poprawę swojej formy.