Przed poprzednim sezonem Monika Hojnisz-Staręga ogłosiła przerwę w karierze. Tłumaczyła, że jest zmęczona i potrzebuje czasu na odpoczynek. Zapewniała, że nie jest to koniec jej kariery. Jednak wiadomo już, że przerwa ta trwać będzie dłużej niż rok.
Przed obecnym sezonem Hojnisz-Staręga nie wznowiła przygotowań z kadrą. Nie będzie też startowała w zawodach. Czy to oznacza, że brązowa medalistka mistrzostw świata z 2013 roku nie wróci już na biathlonowe trasy?
- Monika Hojnisz-Staręga nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, choć po sezonie olimpijskim ogłosiła przerwę w swojej karierze. Każdy zawodnik ma prawo do tego, aby od sportu wyczynowego trochę odpocząć i my taką szansę Monice dajemy - powiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty prezes Polskiego Związku Biathlonu Joanna Badacz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zachwyca nawet na emeryturze. "Piękna"
- Przed tym sezonem rozmawiałam z nią i dałyśmy sobie czas do marca przyszłego roku. Wtedy będziemy mogli powiedzieć więcej w tej sprawie. W tym sezonie na trasach zobaczymy słowacką mistrzynię Anastazję Kuźminę, która po kilku latach postanowiła wrócić do rywalizacji. To pokazuje, że wszystko jeszcze przed Moniką - dodała Badacz.
Brak Hojnisz-Staręgi to bez wątpienia duża strata dla polskiego biathlonu. Młodsze zawodniczki nie mogą podpatrywać doświadczonej zawodniczki podczas treningu.
- Nasza kadra już ubiegłej zimy startowała bez Moniki, więc nie będzie to nowość. Na pewno byłoby dobrze, gdyby w grupie była tak doświadczona i utytułowana zawodniczka, ale wierzę, że nasze biathlonistki pokażą postęp tej zimy - stwierdziła Badacz.
Biathlonowy Puchar Świata rusza 25 listopada w Oestersund.
Czytaj także:
"Żadnych awantur". Mistrz świata zdradził, gdzie pracował jako 20-latek
Wiemy, co ze zdrowiem Dawida Kubackiego