- Na Elbrusie zginęła jedna osoba, więc w tej sytuacji nie możemy mówić o wyprawie. Najprawdopodobniej ten człowiek pojechał z jakąś agencją trekingową - podkreśla Piotr Pustelnik.
- Rosjanie nie kontaktowali się z nami - dodał prezes Polskiego Związku Alpinizmu.
W środę na Elbrusie ciało najprawdopodobniej turysty znaleźli rosyjscy ratownicy - poinformowała agencja informacyjna Tassa. Odnaleziono je w rejonie grani Skały Pastuchowa.
We wtorek zaginięcie Polaka zgłosiły osoby towarzyszące turyście. Nie wrócił na umówione wcześniej miejsce. Warunki pogodowe nie były najłatwiejsze.
Nie ujawniono tożsamości turysty. Wiadomo tylko, że był Polakiem i urodził się w 1970 roku.
Elbrus jest najwyższym szczytem Kaukazu o wysokości 5642 m n.p.m. Leży niedaleko granicy Rosji z Gruzją. Zaliczany jest do Korony Ziemi. Często wspinają się na ten szczyt narciarze, turyści i alpiniści.
Czytaj także:
Przerwana wyprawa na Gaszerbrum. Dramatyczne chwile Simone Moro i Tamary Lunger
Polacy przygotowują się do zdobycia K2. Plany może pokrzyżować Denis Urubko