Od niedzieli nie ma kontaktu z Włochem Daniele Nardim i Brytyjczykiem Tomem Ballardem, którzy zamierzali w tym roku zaliczyć zimowe wejście na Nanga Parbat (8126 m). Na razie nie wiadomo, czy wspinacze potrzebują pomocy, czy mają jedynie problemy z telefonem satelitarnym.
Dodatkowym problemem jest konflikt hindusko-pakistański, przez który przestrzeń powietrzna nad Pakistanem jest zamknięta. Jak poinformowano na oficjalnym profilu Nardiego na Facebooku, ambasadorowi Włoch, Stefano Pontecorvo, udało się jednak uzyskać pozwolenie od rządu na wylot helikoptera.
Kłopot w tym, że przy Nanga Parbat jest już ciemno i akcja poszukiwawcza zostanie rozpoczęta dopiero po wschodzie słońca (ok. godz. 3:00 polskiego czasu).
Czytaj też: Nowe fakty o śmierci polskiego alpinisty
Inni wspinacze, którzy wspierali wyprawę Nardiego i Ballarda przez całą noc mają obserwować stoki z bazy pod Nanga Parbat. W ciemności może udać im się dostrzec światło emitowane z czołówek.
Początkowo wyprawa liczyła czterech wspinaczy, ale dwóch Pakistańczyków zrezygnowało z dalszej wędrówki ze względu na fatalne warunki atmosferyczne (WIĘCEJ).
Na Nanga Parbat 30 stycznia 2018 roku zmarł polski himalaista, Tomasz Mackiewicz.