Trudne warunki pod K2. "Musimy się skupiać, żeby żaden z naszych namiotów nie odfrunął"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: K2
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: K2

Ze względu na trudne warunki atmosferyczne uczestnicy narodowej wyprawy na K2 najbliższe dni spędzą w bazie. Wieje tak silny wiatr, że himalaiści muszą skupić się na utrzymaniu namiotów.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszyscy uczestnicy narodowej wyprawy są w bazie, gdzie chcą przeczekać fatalne warunki atmosferyczne. Silnie wiejący wiatr i padający śnieg uniemożliwiają jakąkolwiek aktywność na K2. Himalaiści siedzą w bazie i regenerują siły na kolejne dni. Jednocześnie muszą walczyć z żywiołami.

Wiatr jest tak silny, że uczestnicy wyprawy skupiają się nad tym, by utrzymać w bazie wszystkie namioty. - Najbliższe dni będą dla nas ciężkie na poziomie bazy, dlatego że już w nocy ma się wzmóc mocno wiatr - będzie wiało 50-60 km/h tutaj na poziomie 5000 m. W tej chwili będziemy się na tym skupiać, żeby utrzymać bazę, żeby żaden z naszych namiotów nie odfrunął - powiedział w rozmowie z TVP Info Janusz Gołąb.

Warunki na K2 mają poprawić się około 4 marca. Wtedy himalaiści mają przygotować się do ataku szczytowego. Większość z nich wyruszy z bazy do obozu trzeciego, który założony zostanie na wysokości 7 450 metrów. Tam spędzą co najmniej jedną noc, co pomoże w odpowiedniej aklimatyzacji.

Narodowa wyprawa ma czas na zdobycie K2 do 20 marca. Właśnie wtedy kończy się zima na półkuli północnej i upływa pozwolenie Pakistańczyków. K2 to drugi najwyższy szczyt ziemi (8 611 m n.p.m). Jest jedynym ośmiotysięcznikiem, na którego wierzchołku zimą nie stanął człowiek.

ZOBACZ WIDEO To tam mieszka na co dzień Elisabeth Revol. Reportaż WP SportoweFakty

Komentarze (0)