- Himalaistów zaraz naród zacznie kastrować, bo są nieodpowiedzialni i nie powinni mieć dzieci... Ale gdy za ścianą u sąsiadów rozgrywają się wieloletnie dramaty, to po tragedii w wywiadach jest: "to była taka normalna rodzina" - napisała na Twitterze oburzona Justyna Kowalczyk. Skąd taka reakcja polskiej narciarki? - Ten tweet napisałam po przeczytaniu felietonu jednego z najpopularniejszych dziennikarzy sportowych w Polsce. Kto jak kto, ale ja mam już dość grubą skórę - tłumaczy Kowalczyk.
To nie pierwsza wypowiedź narciarki, która już pod koniec stycznia zabrała głos w sprawie akcji na Nanga Parbat. - Trzeba Himalajów, by odzyskać wiarę w człowieka.
Bez względu na to, czy któryś z tych panów stanie na szczycie K2, dla mnie ta wyprawa odnosi właśnie największy sukces. Myślę sobie, że autorytety himalaizmu powinny teraz publicznie, łopatologicznym sposobem tłumaczyć, co to rozrzedzone powietrze, choroba wysokościowa, nachylenia ściany, załamanie pogody itd. Bo widać, że tych w sumie prostych pojęć wielu nie rozumie. Zbyt wielu - dodała Kowalczyk.
Himalaistów zaraz naród zacznie kastrować, bo są nieodpowiedzialni i nie powinni mieć dzieci... Ale gdy za ścianą u sądziadów rozgrywają się wieloletnie dramaty, to po tragedii w wywiadach "to była taka normalna rodzina"... #mujborze ale #hipokryzja
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 3 lutego 2018
ZOBACZ WIDEO Jedyny wywiad Revol po powrocie do Francji. Publikujemy całość
A Justyna ma rację.