Rosyjska bizneswoman, pasjonatka wspinaczek górskich i bliska przyjaciółka Elisabeth Revol, Masha Gordon, zaapelowała do internautów, by ci kontynuowali zbiórkę pieniędzy zorganizowaną na akcję ratowniczą na Nanga Parbat (dziewiąty co do wysokości szczyt świata - 8126 m n.p.m.).
Ratownicy, na czele z Adamem Bieleckim i Denisem Urubko, po odnalezieniu alpinistki z Francji, z powodu złej pogody, niestety, byli zmuszeni zrezygnować z poszukiwań Tomasza Mackiewicza.
- Proszę, proszę, proszę kontynuujcie jednak zbiórkę dla żony Tomka - Anny - i jego trójki dzieci. Jesteśmy zdruzgotani tym, że ekipa ratunkowa nie była w stanie mu pomóc. Osobiście zajmę się wszystkimi wpłaconymi pieniędzmi - zaapelowała Gordon na Facebooku.
Akcja zbierania pieniędzy trwa od dwóch dni i do tej pory (stan z niedzieli z godz. 12:20) wzięło w niej udział ponad 4100 osób, które łącznie wpłaciły kwotę ponad 88 tys. funtów (ok. 424 tys. zł). Link do zbiórki - tutaj.
Revol i Mackiewicz, wg nieoficjalnych informacji, zdobyli szczyt Nanga Parbat. Podczas schodzenia z ośmiotysięcznika doszło jednak do dramatu. Polski himalaista nie był bowiem w stanie zejść o własnych siłach. Nabawił się choroby wysokościowej oraz śnieżnej ślepoty i musiał zostać sam na wysokości ok. 7250 m n.p.m.
Akcja ratownicza, której przewodzili Bielecki i Urubko, zdołała dotrzeć do Revol (Francuzce udało się zejść kilkaset metrów), ale warunki pogodowe nie pozwoliły na kontynuowanie poszukiwań Polaka.
ZOBACZ WIDEO Michał Bugno: Akcja Bieleckiego i Urubki była spektakularna, brawurowa i heroiczna. Przejdzie do historii światowego himalaizmu