Przy stanie 19:20 Biało-Czerwone miały 7,1 sekundy na odwrócenie losów meczu. Po przerwie zdecydowały się zagrać akcję za jeden punkt, na dogrywkę.
Piłka powędrowała w ręce Aldony Morawiec. Polka zwiodła rywalkę, wyszła w górę, ale niestety jej rzut okazał się nieskuteczny i to Litwinki mogły cieszyć się z triumfu. Drugiego podczas Igrzysk Europejskich rozgrywanych w naszym kraju.
Biało-Czerwone mają czego żałować, bo przy stanie 17:20 dwóch rzutów wolnych nie wykorzystała Anna Pawłowska, a nadzieję naszej drużynie przywróciło trafienie z dystansu Julii Drop.
Katem naszego zespołu była doskonale znana z gry w Energa Basket Lidze Kobiet Kamile Nacickaite (w sezonie 2020/2021 reprezentowała barwy BC Polkowice i wywalczyła z tym klubem wicemistrzostwo Polski). 34-latka zdobyła aż 12 punktów.
Polki tym samym po dwóch meczach pozostają bez wygranej. Na inaugurację przegrały bowiem 16:19 z Ukrainkami.
Więcej o tym meczu pisaliśmy tutaj -->> Zaczynamy od porażki. Ambitne Polki nie dały rady Ukrainkom
W swoim ostatnim meczu fazy grupowej nasze reprezentantki zagrają w piątek 22 czerwca z Estonkami. Początek tego spotkania o godz. 18:30.
Nasze ostatnie grupowe rywalki legitymują się aktualnie bilansem 1:1 po triumfie nad Ukrainkami (14:13) i porażce z Litwinkami (16:21). Oznacza to, że przed Biało-Czerwonymi mecz o wszystko, ale będą musiały też spoglądać na wynik meczu Litwa - Ukraina.
Polska - Litwa 19:20
Punkty dla Polski: Aldona Morawiec 7, Marta Marcinkowska 6, Julia Drop 5, Anna Pawłowska 1.
Krzysztof Kaczmrczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Stal potwierdza - kapitan z nowym kontraktem! Kibice zachwyceni
Wiadomo, gdzie zagra MVP! Nowy kontrakt na dwa lata
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski straci opaskę kapitana reprezentacji Polski?