Znakomita akcja Kowalskiego i Łaguty na pierwszym okrążeniu! Lindgren wygrał start, ale momentalnie spadł na czwartą pozycję. Atak Zmarzlika na wjeździe w drugi łuk też się nie powiódł i duet gospodarzy uciekł po pięć punktów. Co za mecz Kowalskiego! Był dziś niepokonany! Ogromna przewaga Spartan na mecie.

Bieg przerwany. Upadek Kubery na pierwszym łuku po starcie. Trochę mieliśmy efekt domina. Zawodnik Motoru wpadł pod dmuchaną bandę.

Kubera siedzi na torze, ma zdjęty prawy but i teraz już... idzie na boso. Zawodnik "Koziołków" wraca meleksem do parku maszyn, macha do kibiców.

Decyzją sędziego Kubera został wykluczony z powtórki! Reprezentant Motoru kompletnie nie zgadza się z takim werdyktem.

Powtórka. Niedługo po starcie prowadził Cierniak, którego zaatakował skutecznie po zewnętrznej pod koniec pierwszego kółka Janowski. Kapitan Spartan uciekł następnie do mety, za to Bewley był za wolny, żeby wyprzedzić jeźdźca Motoru. Nie tracił do niego zbyt wielu metrów, napędzał się, ale bez skutku.

Został za rywalami po starcie Zmarzlik i było 5:1 dla wrocławian. Niezbyt długo taki stan się utrzymał, bo napędzony Lindgren pod koniec pierwszego okrążenia wjechał pod Janowskiego i przedarł się na prowadzenie, z kolei Zmarzlik "zapikował" pod Bewleya. Zrobiło się więc bardzo szybko 4:2 dla gości. Zmarzlik zbliżył się potem delikatnie do Janowskiego.

Tym razem lepszy moment startowy duetu Sparty. Kowalski pomknął do mety po triumf, za to Krawczyk toczył bój z Bańborem. Juniorzy wyprzedzali się na drugim kółku, za to zaskakująco z tyłu podróżował Holder. Krawczyk nie dość, że oderwał się od Bańbora, to jeszcze zbudował dużą przewagę nad rywalami. Stadion szaleje.

Został Łaguta za dwójką rywali po starcie i było 5:1 dla "Koziołków". Cierniak umiejętnie bronił się przed niepokonanym dotąd zawodnikiem Sparty, co było wodą na młyn dla Kubery. Na dystansie tym razem Łaguta długo niczego nie mógł zrobić, lecz w końcu zrobił. Na wjeździe w ostatni łuk zdołał minąć Cierniaka i do mety dojechał drugi.

Kowalski bardzo szybko zamknął do wewnętrznej Przyjemskiego i był na czele. Do ataków przystąpił od razu Zmarzlik, lecz senior Sparty bronił się wręcz wzorowo! Na trzecim okrążeniu Kowalski wytrzymał napór ze strony rywala i uspokoił sytuację w polu. Do tego stopnia, że Zmarzlik więcej razy już go nie zaatakował. Wow! Zmarzlik wciąż bez zwycięstwa! Prawdziwa euforia na Stadionie Olimpijskim!

Kubera znacznie szybszy niż w poprzednich biegach. Prowadził po starcie. Na wjeździe w drugie okrążenie podjechał pod niego Łaguta, ale Kubera odbił prowadzenie. Za nimi Bewley atakował Holdera, lecz bez skutku. Jednakże prawdziwe show robiła ta dwójka z przodu! Łaguta i Kubera tasowali się dalej. Ostateczne słowo należało do byłego indywidualnego mistrza świata! Ależ to jest jazda Łaguty!

Płynny, szybki przejazd Janowskiego na pierwszym łuku po zwolnieniu taśmy startowej. Tym razem walki brakowało, zawodnicy jechali raczej gęsiego.

Ale walka! Znacznie gorszy moment startowy pary wrocławskiej, jednak Bańbora szybko z łatwością zostawiła za sobą. Łaguta szykował się do ataku na prostej przeciwległej, jednak Zmarzlik go zablokował. Później lider Sparty "siedział" na tylnym kole rywala i na prostej przeciwległej do startu trzeciego okrążenia wyprzedził lidera Motoru. Kontra Zmarzlika nastąpiła już po chwili, na prostej startowej. Na czwartym kółku Łaguta nie odpuścił i na wyjeździe z ostatniego łuku, tuż przed metą, dość ostro podjechał Polaka i na kreskę wpadł jako pierwszy!

Zaiskrzyło pomiędzy zawodnikami po wyścigu! Łaguta chciał podziękować rywalowi za walkę, ale ten nie podał mu ręki! Dzieje się!

Świetna jazda Holdera krótko po starcie. Australijczyk założył się i wyprzedził Janowskiego, który następnie musiał walczyć o drugą pozycję z Kuberą. Walka Polaków mogła się podobać, bo obaj byli szybcy, ale chyba Janowski przekombinował, gdyż na początku trzeciego okrążenia był już za rywalem, którego następnie nie zdołał dogonić. Kapitan Sparty stracił lokatę, bo wybrał się za bardzo na zewnętrzną.

Sporo działo się na pierwszym łuku. Kowalski objął prowadzenie, mimo sprytnego manewru Lindgrena na szczycie łuku, za to "zakiwał" się trochę Gusts. Zaskoczył go Lindgren i Łotysz po technicznym błędzie (zbyt mocno skontrował maszynę) spadł na koniec stawki. Później ani on nie dogonił Cierniaka, ani Lindgren nie dogonił Kowalskiego.

Od startu do mety na czele był Kowolik. Bewley był zaskakująco wolny i został na czwartym miejscu. Brytyjczyk na początku trzeciego kółka był już trzeci, bo Przyjemski, który podróżował drugi, zanotował defekt motocykla. Centymetry dzieliły obu zawodników od zderzenia na prostej, na wielkiej prędkości. Powiało grozą! Bewley wykazał się nieprawdopodobnym refleksem, mijając juniora...

Wygrał start Zmarzlik, jednak... już na wyjeździe z pierwszego łuku na dwóch pierwszych miejscach jechali gospodarze! Janowski prowadził niczym nauczyciel Gustsa, który musiał uważać na wściekłego wręcz Zmarzlika. Wreszcie Janowski oderwał się i zostawił Łotysza, którego na wjeździe w czwarte kółko minął Zmarzlik. Blisko minięcia Gusta był jeszcze Holder, ale młody zawodnik obronił punkt na mecie!

Natychmiastowy rewanż Motoru. Od początku na 5:1 jechali bowiem Bańbor i Przyjemski. Krawczyk był osamotniony, bo defekt na starcie zanotował Kowolik. Niewiele mógł zrobić w polu.

Od startu do mety prowadził Łaguta. Przepięknie pierwsze kółko przejechał Kowalski. Wydawało się, że zostanie na czwartym miejscu, tymczasem objechał bardziej po zewnętrznej Lindgrena i Kuberę, którzy potem zamienili się miejscami. Wielką prędkość w motocyklu miał Kowalski, przemierzając pierwsze okrążenie. Głośne "WTS, WTS, WTS" na trybunach!

Kowalski z ostrzeżeniem za ruchy pod taśmą na starcie.