Fogo Unia przypieczętowała zwycięstwo! GKM nie mógł uratować remisu z taką jazdą Pedersena. Duńczyk tworzył niebezpieczne sytuacje na torze, w trakcie biegu zamieniał się miejscami ze Smektałą.

Sajfutdinow wygrał z dużą przewagą. Kubera przez niemal cały bieg atakował przy krawężniku Bjerre - bez efektu. Na ostatnim łuku wyniósł się na zewnętrzną i... przy krawężniku wyprzedził go Pawlicki. GKM wciąż ma szansę uratować meczowy remis.

Upadek Smektały i Buczkowskiego na przeciwległej prostej ostatniego okrążenia. Zawodnik Fogo Unii wyprzedzał po wewnętrznej jadącego na trzecim miejscu żużlowca GKM-u. Wcześniej bardzo ładną walkę o zwycięstwo stoczyli Pawlicki z Łagutą.

Dobry start Kubery, ale na przeciwległej prostej pierwszego okrążenia na pierwsze miejsce wyjechał Bjerre. Następnie nie działo się już nic ciekawego, a zawodnicy jechali w dużych odstępach.

Para Fogo Unii wygrała start i po wyjściu z pierwszego łuku znalazła się na dwóch pierwszych miejscach. Pawlicki i Pedersen szybko jednak wyprzedzili Lidsey'a. Pawlicki napędzał się, zbliżał do Sajfutdinowa i kiedy wydawało się, że będzie mógł przeprowadzić atak... przeszkodził mu Pedersen, zajeżdżając drogę.

Pewne zwycięstwo Piotra Pawlickiego. Kubera na początku trzeciego okrążenia wyprzedził Bjerre. Goście powiększyli przewagę do 4 punktów.

Na pierwszym łuku pociągnęło Pedersena, czym przeszkodził Buczkowskiemu a pomógł Kołodziejowi. Fogo Unia wyszła dzięki temu na 5:1, ale Duńczyk szybko przeszedł na drugie miejsce. Kołodzieja do ostatnich metrów starał się wyprzedzić też Buczkowski, ale jego ataki nie przyniosły efektu.

Smektała wygrał z olbrzymią przewagą, natomiast Lidsey może mówić o ogromnym pechu. Australijczyk pewnie jechał na drugim miejscu, ale pod koniec trzeciego okrążenia zdefektował jego motocykl.

Wyścig przerwany - na pierwszym łuku było ciasno, Szlauderbach został wzięty w kleszcze przez zawodników GKM-u, obróciło go i groźnie upadł na plecy. Na tor upadł także próbujący przejechać obok Pawlicki. Pawlicki wstał szybko o własnych siłach, Szlauderbachowi udzielana jest pomoc medyczna.

Łukasz Benz, reporter nSport+, przekazał, że Szlauderbach jest zdolny do jazdy w powtórce, w której pojedzie czwórka zawodników.

W powtórce lepszy start gospodarzy, którzy wyszeli na 5:1, ale Pawlicki nie odpuszczał, stoczył twardą walkę o drugie miejsce i na trzecim okrążeniu wyprzedził Buczkowskiego, który następnie bezskutecznie starał się odbić to miejsce.

Łaguta prowadził od startu, choć Sajfutdinow trzymał się całkiem blisko i próbował wyprzedzić rodaka. Bieg bez większych emocji.

Para Fogo Unii zdecydowanie lepiej wystartowała. Smektała wygrał z olbrzymią przewagą, a Lidsey tylko w pierwszej części wyścigu musiał uważać na atakującego go Pawlickiego. Później mu odjechał.

Po wyjściu z pierwszego łuku pachniało niespodzianką, bo para GKM-u znalazła się na dwóch pierwszych miejscach. Kubera jednak szybko wyprzedził Zielińskiego, a później do ostatnich metrów naciskał Buczkowskiego. Lidsey nie liczył się.

Kapitalny wyścig! Wszyscy czterej zawodnicy tasowali się na dystansie. Kołodziej który jechał pierwszy, w trakcie biegu spadł na ostatnie miejsce. Bracia Pawliccy stoczyli bratobójczy pojedynek, a Łaguta do ostatnich metrów starał się znaleźć sposób na Piotra Pawlickiego.

Kubera wygrał z bardzo dużą przewagą. Turowski trzymał się dość blisko Szlauderbacha, ale nie na tyle blisko, żeby móc spróbować przeprowadzić atak.

Pedersen wygrał start, a na pierwszym łuku zaczął wywozić Sajfutdinowa, co wykorzystał Bjerre wyjeżdżając przy krawężniku na pierwsze miejsce. Nicki przez swój manewr spadł na chwilę na koniec stawki, ale dość szybko wyprzedził Sajfutdinowa, który do końca starał się odbić trzecie miejsce. Już na "dzień dobry" ciekawy wyścig w Grudziądzu!