A więc stało się. Daniel Bewley wygrał ostatni wyścig, co oznacza, że tryumfował on we wszystkich gonitwach finału, w których brał udział.

Świetnie pojechał po szerokiej Becker, który nie wystraszył się próbującego go zablokować Cooka. Kemp za to wyprzedził na trasie Mulforda.

Nie było żadnej niespodzianki. Brady Kurtz oraz Daniel Bewley ponownie pokazali, że są po prosto nieosiągalni za zawodników miejscowej drużyny.

Świetną walkę o jeden punkt stoczyli Vuolas oraz Hagon. Ostatecznie lepszy był ten drugi.

Kurtz ponownie nie miał sobie równych, uciekając pozostałym wraz z każdym okrążeniem.

Lidsey na pierwszym łuku został wypchnięty przez Fricke'a, z czego skorzystał Lawson. Gospodarze po raz pierwszy wygrali drużynowo!

Nie było żadnej niespodzianki w dziewiątej gonitwie. Znów z ogromną przewagą zwyciężył Daniel Bewley. Przyjezdni są już o krok od mistrzostwa.

Całkowicie na starcie został Hagon. Pewnie za to wygrał Lawson.

Ponownie świetnie ruszył Douglas. Tym razem jednak nie dał się już pokonać żadnemu rywalowi.

Zablokował na wyjeździe z pierwszego łuku Lawsona Bewley, a później tylko powiększał przewagę.

Bieg przerwany. Na tor upadli Kurtz oraz Becker. Wszystko miało miejsce na pierwszym łuku. Między dwójką tych zawodników doszło do kontaktu.

Powtórka w pełnym składzie.

Powtórka biegu. Świetnie ze startu wyjechał Masters, ale na wyjściu z pierwszego łuku podjechał pod niego Kurtz i spokojnie odprowadził pod płot, dzięki czemu samemu przedostał się na prowadzenie.

Sędzia analizuje powtórki. Bewley oraz Douglas wjechali niemal równo na metę. Od startu prowadził Douglas, choć Bewley był naprawdę szybki i ostatecznie wygrał o grubość opony. Hagon z kolei na wyjeździe z pierwszego łuku wyprzedził Mulforda. Później miał problemy z płynną jazdą, ale utrzymał swoją pozycję.

Ponownie lepiej spod taśmy wyszli goście, ale Sam Master jeszcze na pierwszym łuku podjechał pod dwójkę przeciwników i wysforował się na prowadzenie.

Fenomenalnie spod taśmy wyszli przyjezdni, którzy po pierwszym łuku byli na podwójnym prowadzeniu. Hagon nie liczył się w walce, ale Kemp jechał bardzo blisko Mulforda. Żużlowiec gospodarzy na ostatnim wirażu zaatakował po szerokiej rywala. Doszło między nimi do kontaktu, wskutek czego Kemp zanotował defekt.

Kapitalnie ruszył Lawson, ale po szerokiej minął go Kurtz. Australijczyk później powiększał przewagę. Fricke za to musiał uważać na Bloedorna.