Ruszył się na starcie Patryk Dudek, ale wyjechał spod taśmy na ostatniej pozycji, dlatego sędzia nie przerwał biegu. Pewny wygrał Anders Thomsen. Kacper Woryna starał się ścigać Leona Madsena, ale nie dał rady pokonać Duńczyka.

Kacper Woryna wykorzystał drobny błąd Patryka Dudka na drugim wirażu, obaj jednak pewnie awansowali do finału dzisiejszych zawodów. Andrzej Lebiediew w spacerowym tempie dojechał do mety na ostatniej lokacie, przejeżdżając przez linię mety na jednym kole.

Anders Thomsen wywiózł na pierwszym łuku Andrzeja Lebiediewa, ale Łotysz i tak dojechał do mety na drugiej pozycji. Pewnie zwyciężył za to Duńczyk. Brennan z kolei cały czas atakował Soerensena i dopiął swego na ostatnim łuku.

Bieg przerwany. W taśmę wjechał Bartłomiej Kowalski. W jego miejsce wskoczył Tim Soerensen.

Powtórka biegu. Pewne zwycięstwo Kacpra Woryny, co oznacza, że zdobył on przynajmniej brąz mistrzostw Europy.

Pewna wygrana Rasmusa Jensena. Daleko z tyłu do mety dojechał Jewgienij Kostygow. Tim Soerensen nie tracił na dystansie do Timo Lahtiego.

Kapitalnie na pierwszym łuku pojechał Robert Chmiel, który napędził się środkiem toru i wyjechał na pierwszej pozycji. Tuż za nim był jednakże Madsen, który wściekle atakował Polaka. Duńczyk szalał przez całe cztery okrążenia, ale nie potrafił przeprowadzić skutecznej akcji.

Bieg przerwany. Na tor na drugim wirażu trzeciego kółka upadł Kostygow. Wcześniej Dudek zamknął na pierwszym łuku całą stawkę, a później uciekł rywalom. Przez moment blisko siebie jechali Kowalski i Brennan, ale po chwili Polak odjechał na kilka metrów od Brytyjczyka.

Anders Thomsen wygrał wyścig, dojeżdżając do mety ze sporą przewagą nad Kacprem Woryną. Robert Chmiel za to sporo stracił do swojego rodaka, a do niego z kolei Soerensen.

Niestety tym razem nie działo się za wiele na dystansie. Wszystko wyjaśniło się już na wyjściu z pierwszego łuku.

Bezproblemowe zwycięstwo Piotra Pawlickiego. Zaciekle Andrzeja Lebiediewa atakował Leon Madsen i w końcu dopiął swego na trzecim okrążeniu, dzięki czemu przedłużył swoje szanse za złoty medal.

Od startu do mety praktycznie nic się nie wydarzyło na trasie.

Cały czas za plecami Lebiediewa szalał Woryna. Polak dwoił się i troił, ale nie potrafił znaleźć ścieżki, która pozwoliłaby mu wyprzedzić Łotysza.

Niewiele działo się na dystansie. Pewne zwycięstwo odniósł Thomsen.

Niestety na ostatnim łuku na tor upadli Maciej Janowski i Jacob Thorssell. Polaka pociągnęło, a ręką zahaczył jeszcze o tylne koło Szweda. Wcześniej Janowski walczył o drugą lokatę z Leonem Madsenem. Obaj kilkukrotnie wymienili się pozycją. Kowalski za to dość wcześnie zrezygnował z dalszej jazdy.

Niestety do Janowskiego wyjechała karetka. Thorssell udał się już do parku maszyn o własnych siłach.

Powtórki pokazały, że ręka Macieja Janowskiego dostała się pomiędzy błotnik a koło Jacoba Thorssella. Fatalnie to wyglądało.

Sędzia postanowił zaliczyć wyniki biegu z momentu przed upadkiem, wykluczając Polaka.

Ogromne problemy na pierwszym wirażu miał Berge. Francuz nie potrafił złożyć motocykla, przez co przejechał łuk prosto, praktycznie bez gazu. Thorssell prowadził niezagrożony od startu do mety.

Ciasno było na pierwszym łuku, ale ostatecznie najlepiej z całej sytuacji wyszedł Maciej Janowski. Później za wiele się już nie działo.

Wydawało się, że na pierwszej pozycji z pierwszego okrążenia wyjedzie Bartłomiej Kowalski, który jechał szeroko. Szybszy okazał się jednak Andrzej Lebiediew. Później do Kowalskiego zbliżał się Chmiel, który wcześniej poradził sobie z Jensenem. Niebezpiecznie zrobiło się na ostatnim wirażu, gdyż podniosło trochę Chmiela, lecz na szczęście opanował on na tyle motocykl, że nie wpadł w swojego rodaka.

Bieg przerwany. Tym razem upadł na tor Norick Bloedorn. Niemca na pierwszym łuku mocno pociągnęło, przez co, zamiast skręcić w lewo, pojechał prosto w płot. Próbował się ratować, ale owal był za wąski i ostatecznie zahaczył o bandę. Bloedorn jest wykluczony z powtórki.

Powtórka biegu. Ponownie najlepiej spod taśmy wyjechał Thomsen. Od razu w pościg za nim rzucił się Madsen, który już na przeciwległej prostej drugiego okrążenia ściął do krawężnika i bezproblemowo minął swojego rodaka.

Nie jest niespodzianką, że to zawodnik w czerwonym kasku wyjechał z pierwszego łuku na prowadzeniu. Szybki był jednak Lebiediew, który nie tracił wiele do Polaka. Niestety na dystansie znów praktycznie nic się nie działo.

Znów najlepiej spod taśmy wyszedł zawodnik z pierwszego pola, a nim był Robert Chmiel. Ogromne kłopoty miał Piotr Pawlicki, który jechał drugi, lecz na drugim wirażu musiał się ratować przed upadkiem, przez co spadł na koniec stawki.

Tym razem pierwsze pole wykorzystał Anders Thomsen, który przywiózł do mety pewną "trójkę". Za jego plecami jechał Timo Lahti, ale ten popełnił błąd, z czego sprytnie skorzystał Bartłomiej Kowalski. Fin ze szwedzką licencją jednak nie miał zamiaru odpuszczać, dzięki czemu pod koniec trzeciego okrążenia odzyskał swoją pozycję.

Bieg przerwany. Na torze leży Brennan. Brytyjczyk ściął do krawężnika na pierwszym łuku, ale na wyjściu z niego złapał przyczepny fragment, co poskutkowało podniesieniem przedniego koła i upadkiem. Jest oczywiście wykluczony z powtórki.

Powtórka biegu. Najlepiej na pierwszym łuku poradził sobie Madsen, który nie dał się zamknąć rywalom. Początkowo ścigał go Woryna, ale Polak jechał zbyt szeroko, z czego skorzystał Jensen.