W tym artykule dowiesz się o:
Mateusz Świdnicki (Eltrox Włókniarz Częstochowa)
Junior częstochowskiej drużyny zaliczył spory progres względem ubiegłego roku. Pokazał, że drzemie w nim naprawdę ogromny potencjał, bowiem niejednokrotnie potrafił skutecznie walczyć ze zdecydowanie bardziej doświadczonymi zawodnikami. Średnio zdobywał 1,694 pkt/bieg, co w przypadku młodzieżowca jest bardzo dobrym wynikiem. Jeśli dalej będzie się tak rozwijać, to nikogo nie powinna dziwić jego obecność na najwyższym szczeblu rozgrywek w kolejnych latach.
Max Fricke (Marwis.pl Falubaz Zielona Góra)
Australijczyk przeniósł się do Zielonej Góry z Betard Sparty Wrocław po bardzo przeciętnym sezonie w swoim wykonaniu. W tym roku jednak zdecydowanie odżył, będąc liderem Marwis.pl Falubazu w wielu spotkaniach. Do jego postawy działacze ani kibice nie mogli mieć większych zastrzeżeń, zwłaszcza, że to nie jego punktów brakowało w kluczowych meczach, które drużyna z Winnego Grodu przegrywała 44:46.
ZOBACZ WIDEO Żużel. "To jest ogromny talent!". Sparta wykonała świetną inwestycję
Paweł Przedpełski (eWinner Apator Toruń)
Powrócił do macierzystego klubu i odjechał najlepszy sezon w swojej karierze seniorskiej, zdobywając średnio 1,909 pkt/bieg. W większości spotkań prezentował się przynajmniej solidnie, choć nie brakowało też świetnych występów w jego wykonaniu. Warto również podkreślić, że potrafił dobrze punktować i przed własną publicznością, i w spotkaniach wyjazdowych, co zasługuje na słowa uznania.
Daniel Bewley (Betard Sparta Wrocław)
27 punktów w 25 biegach. Tak prezentowały się liczby Brytyjczyka po zakończeniu ubiegłorocznych rozgrywek. Warto przy tym zaznaczyć, że aż 20 "oczek" zdobył wtedy w dwóch ostatnich spotkaniach sezonu. Wiedzieliśmy jednak, że drzemie w nim spory potencjał, ale chyba mało kto przypuszczał, że już w tym roku pokaże się z tak świetnej strony. Średnio zdobywał 1,741 pkt/bieg, co w przypadku zawodnika, który pierwszy raz startował w PGE Ekstralidze od pierwszej do ostatniej kolejki, jest naprawdę dobrym wynikiem.
Wiktor Lampart (Motor Lublin)
Ubiegłoroczny sezon zdecydowanie nie poszedł po jego myśli, przez co można było się zastanawiać, czy był to tylko wypadek przy pracy, czy początek większych problemów. Młody zawodnik wrócił jednak na właściwe tory i po kroku w tył zrobił dwa kolejne do przodu. Średnio zdobywał 1,809 pkt/bieg.
Damian Ratajczak (Fogo Unia Leszno)
Miał po prostu rozpocząć starty wśród najlepszych i raczej nikt nie oczekiwał od niego cudów. Utalentowany zawodnik od razu jednak pokazał, że może namieszać w PGE Ekstralidze i w kolejnych latach powinien być jednym z najlepszych juniorów rozgrywek. Już w swoim debiutanckim sezonie był w stanie wygrywać biegi i pokonywać znacznie bardziej doświadczonych rywali.
Jakub Miśkowiak (Eltrox Włókniarz Częstochowa)
Już w poprzednim roku pokazał się z naprawdę dobrej strony, jednak w tym wszedł na jeszcze wyższy poziom. W wielu spotkaniach zachwycał, będąc liderem częstochowskiej drużyny, więc 13. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników rozgrywek nie wzięło się z przypadku. Ma za sobą bardzo udane miesiące i jeśli dalej będzie rozwijać się w takim tempie, wkrótce może zostać gwiazdą PGE Ekstraligi.
Robert Lambert (eWinner Apator Toruń)
W sezonie 2020 zrobił furorę w barwach ROW-u Rybnik, jednak wtedy nieco przygasł w końcówce rozgrywek. Wielu ekspertów zastanawiało się, czy będzie w stanie utrzymać wysoki poziom i udźwignie presję, bowiem było wiadome, że jego drużynę czeka walka o utrzymanie, a od jego postawy może wiele zależeć. Poza tym Brytyjczyk awansował do cyklu Grand Prix, co czasami potrafi negatywnie wpłynąć na formę w lidze. Lambert stanął jednak na wysokości zadania, będąc liderem eWinner Apatora i dziewiątym najskuteczniejszym zawodnikiem całych rozgrywek, co należy uznać za kolejny duży krok do przodu.