W tym artykule dowiesz się o:
Najciekawsze wydarzenia tygodnia
Kontynuujemy nasz cykl, w którym przedstawiamy teksty wzbudzające najwięcej emocji w kończącym się tygodniu i które były najczęściej komentowane przez użytkowników WP SportoweFakty. To Wy, drodzy czytelnicy, macie wpływ na to, co znajduje się w naszym zestawieniu, dlatego zachęcamy do komentowania - z zachowaniem odpowiednich zasad i kultury.
Co emocjonowało Was w kończącym się tygodniu? Tym razem wszystkich zaciekawił artykuł dotyczący pisma od prezesa zarządu do zawodników Fogo Unii Leszno. Treść rozzłościła żużlowców. Chętnie dyskutowaliście również na temat dwóch nowych obywateli naszego kraju - Gleb Czugunow i Artiom Łaguta zostali Polakami.
5. Ostafiński i Hynek biorą się za łby: Prezes Sparty nas zainspirował. Dziadostwo przestało być trendy (87 komentarzy)
Dariusz Ostafiński i Kamil Hynek w świąteczną niedzielę porozmawiali o prezesie Betard Sparty Wrocław - Andrzej Rusko w wywiadzie dla naszego portalu powiedział, że trzeba przystosować się do nowej rzeczywistości i nie ma co załamywać rąk. Sternik klubu z Dolnego Śląska nas zainspirował wychodząc z prostym przekazem: facet ogolony, kobieta umalowana i do roboty. Nasz redaktor poleciał od razu do łazienki, żeby się ogolić.
Spójrzmy na komentarze czytelników. Aktywny był "Zuzel85". Nasz użytkownik widzi przyszłość czarnego sportu w jasnych barwach. Niech to się sprawdzi. "Szklaneczka w górę. Zdrówko całej żużlowej Polski! Speedway nigdy nie zginie!" - napisał.
Moja opinia: Sytuacja żużla jest trudna, jednak trzeba jakoś wyjść z bagna, do którego poprowadził nas koronawirus. Nie można czekać, tylko trzeba przygotować sobie kilka scenariuszy. Niebawem się dowiemy, w jakim miejscu się znajdujemy i jakie kroki powinniśmy podjąć. Speedway sobie poradzi.
4. Krister Gardell: Szwedzi są odpowiedzialni. Martwią się o starszych, ale to nie oznacza zamykania całego kraju (88 komentarzy)
Porozmawialiśmy z Kristerem Gardellem, międzynarodowym arbitrem żużlowym i działaczem Europejskiej Federacji Motocyklowej. Szwed opowiedział nam trochę o sytuacji w jego kraju. - Liczba zakażonych i ich przyrost utrzymują się na odpowiednim poziomie. Nasza służba zdrowia sobie z tym wszystkim radzi. Nie ma wskaźników, które powodowałyby jej paraliż. W tej chwili z koronawirusem zmaga się około 10 tysięcy osób. Dzienna liczba zgonów utrzymuje się na poziomie 15 - 20. Łącznie zmarło około 900 osób - powiedział.
Szwedzi nie zamykają całego kraju. Co na ten temat sądzą czytelnicy? "No i to jest zdrowe podejście, a nie panika i bezmyślne zabijanie biznesów" - skomentował "Kultywator". Zupełnie inne zdanie ma "Jarass". "Brak słów. Nie doceniliście rywala i zapewne ten mecz przegracie" - stwierdził. Zaskoczony działaniami ludzi z kraju Trzech Koron jest również "Speed01". "Przecież te dane to jest dramat. Szwedów jest tylko 10 milionów, a mają więcej zarażonych i zmarłych niż my..." - zauważył.
Moja opinia: Każdy kraj działa na swój sposób. Działania Szwedów są jednak niebezpieczne. Cieszmy się, że władze Polski podejmują radykalne, ale ważne dla naszego zdrowia decyzje. Miejmy nadzieję, że niebawem liczba zakażonych zacznie spadać.
3. Jeśli prezes Stali ma rację, to pierwsza i druga liga w tym roku nie pojadą w ogóle (92 komentarze)
Ireneusz Maciej Zmora przed rokiem jako jedyny przewidział spadek Get Well Toruń. Teraz były prezes Stali Gorzów napisał na Facebooku, że w tym roku nie będzie imprez sportowych z udziałem kibiców. PGE Ekstraliga jakoś sobie poradzi i wystartuje, ale klubów z eWinner 1. Ligi i 2. Ligi Żużlowej nie stać na jazdę bez publiczności. W niektórych ośrodkach wpływy z biletów stanowią nawet 35 procent budżetu. To źle wróży. Możemy zacząć się obawiać?
Tak trudnego sezonu nikt się nie spodziewał. "Zmora ma 100 procent racji - w tym roku żużla z kibicami najprawdopodobniej nie będzie, bo imprezy masowe to ostatnia rzecz do której wrócimy, ale jestem pewien, że mimo tego wszystkie ligi pojadą prędzej czy później. Jeżeli kluby, zawodnicy, będą mieli do wyboru rok przerwy/upadek albo pojechanie z budżetem zmniejszonym o 30 procent, to pojadą ze zmniejszonym budżetem" - stwierdził "Pawcio". "Nie liczcie na żużel w tym roku, bo imprezy masowe nie zostaną dopuszczone w tym roku. Sami napędzaliście spiralę strachu i teraz będziecie mieć tego konsekwencje - dodał "Bog Honor Ojczyzna".
Moja opinia: W czwartek premier i minister przedstawili plan "odmrażania gospodarki". Nie ma co się łudzić - kibice nie wejdą w tym roku na stadion. Nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie będzie podobnie. Teraz czas rozmów i negocjacji. Trzymajmy kciuki, żeby wszystkie drużyny przystąpiły do zmagań. Czy coś innego nam pozostało?
2. Gleb Czugunow Polakiem. Betard Sparta Wrocław zyska mocny atut (101 komentarzy)
W środę wystrzeliła prawdziwa bomba. Gleb Czugunow dostał polskie obywatelstwo. Jeśli zda egzamin na certyfikat - a wiemy, że takie ma plany - to będzie mógł jeździć w PGE Ekstralidze jako krajowy zawodnik. Tym samym Betard Sparta zyska wielki atut. Żużlowiec na razie w przypadku otwarcia granic będzie mógł się swobodnie poruszać po krajach Unii Europejskiej. Poza tym będzie mógł się wygodniej rozliczać z fiskusem.
Kilka godzin później potwierdzono, że pozytywnie rozpatrzony w tej sprawie został wniosek Artioma Łaguty z MRGARDEN GKM-u Grudziądz. - "Ciekawe ilu żużlowców i innych sportowców ze świata czeka na polskie obywatelstwo? To jakiś łakomy kąsek. Robi się ciasno. Czy nadają też piekarzom, stolarzom i babkom klozetowym?" - zapytał "Yes". "No to sytuacja drużyny z Wrocławia zmieniła się diametralnie" - zaznaczył "Głos z Rzeszowa 61".
Moja opinia: Jeżeli chodzi o Łagutę, to najprawdopodobniej postarał się o polski paszport, aby łatwiej podróżować po Europie. Tutaj raczej nie powinniśmy doszukiwać się drugiego dna. Sprawa z Czugunowem wygląda inaczej - Betard Sparta po zawieszeniu Drabika może mieć kłopot z krajowymi zawodnikami.
1. Wiemy, co rozzłościło zawodników mistrza Polski. Poszło o treść pisma od prezesa zarządu (102 komentarze)
Zawodnicy Fogo Unii Leszno nie dostali wszystkich pieniędzy należnych im w ramach kwoty za podpis. Po czasie okazało się, że dużo większym problemem od braku pełnych wypłat był sposób załatwienia tej sprawy przez zarząd klubu mistrza Polski. Otóż w marcu ośmiu żużlowców otrzymało pisma informujące o tym, że dostają po 30 tysięcy złotych. Więcej nie, ponieważ pojawił się koronawirus. To się im nie spodobało.
Użytkownik "Idek1702" nie widzi problemu w takim postępowaniu. "Jak na razie te pieniądze są wypłacane za prawdopodobną usługę w postaci skrętu w lewo - to i tak nadmierna hojność. Będzie jazda, będzie kasa i po problemie, chociaż to może być wyścig bez kibica, ale ściganie będzie" - podkreślił. "Niech się cieszą, że w ogóle coś dostali" - podsumował "RychuApator".
Moja opinia: Zawodnik chce mieć kasę na swoim koncie i należy to uszanować. Z drugiej strony koronawirus sprawił wszystkim sporo problemów, więc żużlowcy z dobrego serca powinni trochę poczekać. Trzeba dojść do kompromisu.
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (2)
