W tym artykule dowiesz się o:
Trwa odrabianie zaległości
Pogoda storpedowała rozgrywki PGE Ekstraligi. Dopiero w czwartek udało się zakończyć 7. kolejkę PGE Ekstraligi, w której było wiele emocji. Dwa jej mecze rozegrano na początku czerwca i wtedy wygrały Get Well Toruń oraz Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. W czwartek zwycięstwa odniosły Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa i Fogo Unia Leszno.
W porównaniu do poprzednich sezonów zmieniliśmy zasady wybierania Siódemki kolejki. W tym roku nasze zestawienie będzie bardziej przypominać skład meczowy. Znajdzie się w nim trzech zawodników prowadzących parę, dwóch żużlowców startujących teoretycznie jako druga linia (z numerami parzystymi) oraz dwóch młodzieżowców.
Na kogo zdecydowaliśmy się po meczach 7. kolejki PGE Ekstraligi? Z naszymi wyborami można zapoznać się na kolejnych stronach.
Piotr Protasiewicz (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) - 15 (3,2,1,3,3,3)
Po ośmiu biegach Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra przegrywał z Betard Spartą Wrocław dziesięcioma punktami i wtedy wydawało się, że gospodarze nie zdołają się już podnieść. Jednak po dwóch kolejnych biegach Falubaz tracił tylko dwa punkty i spora w tym zasługa Piotra Protasiewicza. Kapitan zespołu z Zielonej Góry w ostatnich wyścigach zawodów imponował szybkością i poprowadził swoją drużynę do wygranej.
Grzegorz Zengota (Fogo Unia Leszno) - 10 (2,2,3,0,3)
Grzegorz Zengota długo czekał na swoją szansę. Jednak odkąd kontuzję leczy Nicki Pedersen, to Zengota ma pewne miejsce w składzie Fogo Unii Leszno i odpłaca się coraz lepszymi wynikami. W Rybniku startował pod numerem parzystym, ale świetnie wywiązał się ze swojej roli. Zanotował co prawda jedną wpadkę, gdy nie był w stanie zbliżyć się do rywali. Był jednym z liderów Byków i miał ogromny wkład w szczęśliwą wygraną.
Rune Holta (Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa) - 12 (2,3,1,3,3)
Przed sezonem wielu go skreślało, ale Norweg z polskim paszportem po raz kolejny udowodnił, że stać go na wiele. Częstochowski tor zna jak mało kto i poradził sobie na nim świetnie. W ostatnim biegu wystrzelił spod taśmy i pognał do mety po trzy punkty, co dało Włókniarzowi niespodziewany triumf nad Stalą. Za to kibice w Częstochowie kochają Holtę.
Jarosław Hampel (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) - 9+2 (2,0,2*,2*,3)
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Jarosław Hampel wraca do formy sprzed kontuzji. Pierwsze symptomy powrotu do wysokiej dyspozycji Hampel zdradził w meczu z Betard Spartą Wrocław, gdzie dwukrotnie podwójnie wygrał bieg, co pozwoliło gospodarzom odrobić stratę. Hampel nadal startuje z numerem parzystym, ale w niczym mu to nie przeszkadza i wciąż jest pewnym punktem Falubazu.
Greg Hancock (Get Well Toruń) - 12 (3,3,3,3)
Get Well Toruń w tym sezonie zawodzi. W 9 meczach odniósł tylko dwa zwycięstwa i zamiast walczyć o play-off, to musi skupić się na rywalizacji o utrzymanie. Jedno z dwóch tegorocznych zwycięstw torunianie odnieśli w Grudziądzu. Tam bohaterem był Greg Hancock, który zdobył komplet 12 punktów. Toruńscy kibice liczą na to, że ich zespół szybko wróci na zwycięską ścieżkę.
Kacper Woryna (ROW Rybnik) - 9 (3,1,1,3,1)
ROW Rybnik w tym sezonie może liczyć na swojego młodzieżowca. Po raz kolejny Kacper Woryna był najlepszym juniorem w danej kolejce PGE Ekstraligi. Tym razem jego punkty nie pomogły jednak rybniczanom w odniesieniu wygranej nad Fogo Unią Leszno, choć do triumfu było blisko. Woryna swoje zrobił w biegu juniorów, a następnie dorzucał cenne punkty do dorobku drużyny. Właśnie tak powinien jeździć młodzieżowiec.
Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno) - 7 (2,0,2,3)
Choć Bartosz Smektała zdobył mniej punktów od Kacpra Woryny, to po meczu miał zdecydowanie lepszy nastrój. Jego Fogo Unia Leszno wygrała w Rybniku 46:44, a swój udział w triumfie miał Smektała. Co prawda dwukrotnie musiał uznać wyższość Woryny, ale w jedenastym biegu stanął na wysokości zadania. Jechał sam przeciwko parze Łaguta - Lindgren i wygrał, a leszczynianie nadal liczyli się w grze o wygraną. Był to kluczowy moment meczu.
ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc